Popularność kamperów dynamicznie rośnie również po pandemii – wskazują eksperci. Szacują, że w tym roku przybędzie w Polsce nawet 8 tys. „domów na kółkach”, zwracają jednak uwagę, że za wzrostem popularności kamperów, nie nadąża w Polsce budowa infrastruktury kempingowej.
Zdaniem Dariusza Balcerzyka z Instytutu Samar, do nagłego wzrostu popularności kamperów w ostatnich latach nie przyczyniła się jedynie pandemia, ale też większa oferta producentów. Balcerzyk zauważył, że wzrost liczby osób zainteresowanych kamperami widać w danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK).
– W 2021 roku zarejestrowano w sumie 2191 nowych samochodów kempingowych, co jest ponad dwukrotnie lepszym wynikiem w porównaniu do 2020 r., kiedy zarejestrowano 949 nowych. Mniejszą dynamikę wzrostu notowały kampery używane, których w 2021 r. przybyło w Polsce ponad 2 tys., a rok wcześniej 1599 – podał.
Z danych platformy internetowej Campiri.pl wynika, że w ostatnich 4 latach przybyło na polskich drogach ok. 12 tys. „domów na kółkach”. Na 2022 rok prognozuje się kolejne 7-8 tys. kamperów, z czego ok. 3-4 tys. będą to nowe pojazdów.
Według dyrektor Campiri.pl Katarzyny Jedlińskiej, taki wzrost jednak nie zaspokoi popytu turystów podczas tegorocznego sezonu wiosenno-letniego.
Jak dodał Marcin Podwojski z wypożyczalni kamperów motorhome.pl, już w lutym klienci rezerwowali kampery na majówkę i wzięli wszystko z oferty firmy.
– Co więcej, nasz kalendarz rezerwacji do końca maja wypełniony jest już w 80 procentach, natomiast opłaconych już rezerwacji na wakacje mamy grubo ponad połowę – podał.
Zdaniem Jedlińskiej ludzie w podróżowaniu kamperami szczególnie cenią sobie dużą mobilność, wygodę, poczucie wolności i niezależności. Restart turystyki po pandemii musi uwzględniać zmieniające się preferencje podróżnych, którzy szukają autonomii oraz zrównoważonej turystyki i lokalności – oceniła.
Według niej Polska ma jednak wciąż sporo do nadrobienia w kwestii infrastruktury karawaningowej.
– Jest kilka fantastycznych pól kempingowych nad morzem, ale to wciąż za mało, więc w trakcie sezonu te kempingi są pełne i trudno znaleźć tam miejsce – zauważyła Jedlińska. Dodała, że brakuje też miejsc, w których można zrzucić tzw. szarą wodę i pobrać czystą, zająć się serwisem samochodu. Jej zdaniem stacje benzynowe mogłyby w tej kwestii znacząco poprawić sytuację.
W opinii Sławomiry Podwojskiej z motorhome.pl coraz łatwiej podróżuje się kamperem po Polsce; przybywa parkingów dla kamperów w miejscach atrakcyjnych turystycznie, na których ceny za nocleg są bardzo atrakcyjne. Przybywa też kempingów o wysokim standardzie, na które można pojechać na dłużej.
– Jednak w porównaniu z infrastrukturą za naszą zachodnią granicą, wciąż dostępność punktów serwisowych i miejsc noclegowych stworzonych z myślą o kamperach, jest w naszym kraju bardzo ograniczona. Dlatego najczęściej zachęcamy naszych klientów, aby na pierwszy wyjazd kamperowy wybrali się za granicę, a Polskę pozostawili sobie na czas, kiedy nabiorą już trochę doświadczenia – dodała.
Zdaniem Balcerzyka podróżowanie „sypialnią na kołach” uwalnia od kłopotu szukania miejsca do spania, czy potrzeby dojechania do hotelu lub pensjonatu o określonej godzinie. Przedstawiciel Instytutu Samar poinformował, że w niektórych krajach (np. Szkocji) dozwolony jest nocleg w kamperze albo pod namiotem praktycznie w każdym miejscu. W ubiegłym roku również w Polsce Lasy Państwowe poluzowały przepisy dotyczące nocowania „na dziko”, więc przybyło miejsc do biwakowania” – dodał Balcerzyk.