Sandomierz opanowali w niedzielę (1 maja) motocykliści. Na nadwiślańskim bulwarze, gdzie odbywa się zjazd rozpoczynający sezon jest ich tak wielu, że nawet służby porządkowe nie podejmują się oszacowania liczby uczestników złotu. Cały bulwar zastawiony jest jednośladami, przy których można spotkać właścicieli i przechadzających się turystów fotografujących się przy ciekawszych egzemplarzach maszyn.
Pan Zbyszek z Sandomierza jeździ motocyklem M 72 z roku 1957. Powiedział reporterce Radia Kielce, że motor był produkowany od 1943 roku, do drugiej połowy lat 60- tych w Związku Radzieckim. Był skopiowany z BMW R 71.
– Kupując taki motocykl trzeba go całkowicie rozebrać i złożyć od podstaw, po swojemu. Dobrze zrobiony odwdzięczy się. Stare motocykle mają duszę – dodał właściciel.
Pan Piotr z Podkarpacia przyjechał na zjazd swoim Harleyem. Dla niego jazda na motorze to swoboda i oderwanie się od codziennych przytłaczających spraw. Wśród uczestników zlotu są również kobiety, które przyjechały jako pasażerki, choć można też spotkać i takie, które przyjechały na własnych maszynach. Pani Renata powiedziała, że uwielbia jeździć motocyklem, ponieważ świat zza szybki kasku wygląda inaczej, można o wiele więcej zobaczyć.
Na zjazd przyjechali motocykliści z województw: świętokrzyskiego, lubelskiego, podkarpackiego, małopolskiego, a także ze stolicy. Impreza potrwa do godziny 18.