„Prawo niespodzianki”, które opisuje Andrzej Sapkowski w sadze o wiedźminie Geralcie swoje źródło ma w jednej z legend świętokrzyskich o zbóju Madeju.
Łysiec, czy Łysa Góra, czyli drugi co do wielkości szczyt Gór Świętokrzyskich od dawna pobudzał wyobraźnię ludzi. Położenie i kształt góry sprawiał, że właśnie tam lokalizowano cyklopy, czarownice i gigantów, a dość wczesne powstanie klasztoru czarnych mnichów sprawiło, że legendy zaczęły się przeplatać z tradycją chrześcijańską. Przykładem takiego połączenia jest legenda o „madejowym łożu”.
Jak głosi podanie, pewien kupiec przemierzający Góry Świętokrzyskie utknął podczas nocnej wędrówki swoim powozem w głębokim błocie. Nie był w stanie samodzielnie wydobyć wozu, nie liczył też na to, że w leśnej głuszy ktoś przyjdzie mu z pomocą. Jednak przed nim zjawiła się tajemnicza postać, która obiecała pomoc w zamian za coś, co kupiec zostawił w domu, a o czym nie wie, czyli sapkowskie „prawo niespodzianki”.
Kiedy nieznajomy kazał podpisać umowę krwią, kupiec domyślił się, że ma do czynienia z diabłem. Po przybyciu do domu dowiedział się, że żona urodziła syna i wtedy kupiec uświadomił sobie, że będzie musiał oddać go diabłu.
Podobnie jak w sadze o „Wiedźminie”, gdzie to na Geralta czeka dziecko, a kupiec próbuje oszukać przeznaczenie i ukrywa syna przed światem. Jednak kiedy ten dorasta wyjawia mu tajemnicę. Mimo tragicznej nowiny odważny syn przysięga, że pójdzie do piekła i odbierze diabłu cyrograf.
Młodzieniec żegnany przez zrozpaczonych rodziców mija Święty Krzyż i wkracza w gęstą i nieprzebytą puszczę świętokrzyską. Zapada zmrok, a jednocześnie zbiera się na burzę, więc młodzieniec szuka schronienia w jednej z jaskiń. Jak się okazuje należy ona do zbója Madeja, który słynie z okrucieństwa i tego że nie oszczędził życia nawet swojemu ojcu.
W środku zastaje matkę Madeja, która początkowo ukrywa młodzieńca, a później opowiada historię o diable i cyrografie swojemu synowi. Ten poruszony obiecuje, że nie zabije chłopaka jeżeli ten w piekle dowie się jaka kara czeka na zbója.
Syn kupca dociera do piekła, odbiera diabłu cyrograf i dowiaduje się, że na Madeja, jeżeli się nie nawróci czeka łoże naszpikowane nożami, pod którym płonie piekielny ogień. Zły zbój dowiaduje się o czekającym go losie i żeby uniknąć piekielnej kary przyjmuje pokutę i otrzymuje rozgrzeszenie.
Po tym wydarzeniu pozostało określenie „madejowe łoże”, które oznacza niewygodne łóżko oraz nazwa jednej z grot w Górach Świętokrzyskich – Jaskini Zbójeckiej w Łagowie.