Szklane instalacje oraz trójwymiarowe obrazy inspirowane wiosenną naturą znalazły się na najnowszej wystawie Lucyny Gozdek, zatytułowanej „Przestrzeń”. Prace staszowskiej artystki można oglądać w domu zdrojowym przy tężni w Busku-Zdroju.
Autorka ekspozycji zdradziła, że samo miejsce było wyzwaniem.
– Specyficzne, trudne do wykonania wystawy, ale jednocześnie intrygujące, bo znajdują się tu oszklone przestrzenie, otwierające ten obiekt na park, otaczającą nas przepiękną naturę, budzącą się wiosnę. I właśnie to otoczenie było inspiracją – wyjaśniła.
Szklane, utrzymane w żywych kolorach przestrzenne kompozycje znakomicie odnalazły się w surowym kamienno-drewnianym wnętrzu, ożywiając je. Zarówno w przypadku instalacji, jak i obrazów, Lucyna Gozdek pokazała, że jest mistrzynią detalu. Szczegóły zaskakują, a nawet wywołują uśmiech, jak chociażby małe żabki znajdujące się w zielonej konstrukcji czy subtelne bukieciki – w fioletowej.
Na odbiór wystawy podczas wernisażu, który odbył się w piątek wieczorem, wpłynął także blask zachodzącego słońca, na co uwagę zwrócili goście, oglądający prace. Wśród nich był Bogdan Ptak, szef Galerii „Zielona” w Busku-Zdroju.
– To jest wymarzony moment, żeby ją obejrzeć, bo jest zachód słońca, a od strony zachodniej wiszą girlandy szkła, wspomagane pracami na powierzchni płaskiej. Kolory są różnorodne, ale każda praca jest utrzymana w tonacjach, np. niebieskiej, fioletowej, zielonej, co tworzy taką harmonię, która jest odczytywana bardzo przyjaźnie dla każdego – powiedział.
Z kolei buska artystka Tamara Maj stwierdziła, że wystawa jest rewelacyjna.
– W miejscu, gdzie jest tyle przeszkleń, i przy zachodzącym słońcu, blask tych pięknych, szklanych elementów, w tych potężnych kompozycjach, sprawia, że dla odbiorcy są delikatne, zwiewne, błyszczące. To dzieło sztuki pod każdym względem – powiedziała.
Tamara Maj zwróciła również uwagę na obrazy Lucyny Gozdek.
– Te szklane elementy to jest coś nowego. Nigdzie nie spotkałam takiego połączenia, tylko w pracach Lucyny. Bardzo oryginalna twórczość – podkreśliła.
Gościem podczas buskiego wernisażu był Leszek Kopeć, burmistrz Staszowa, miasta z którego pochodzi artystka. Przyznał, że był zaskoczony, że całość wystawy powstała w niespełna dwa tygodnie.
– W ciągu krótkiego czasu potrafiła stworzyć te instalacje, namalować obrazy, przygotować ekspozycję – to świadczy o wielkości naszej artystki, naszego mecenasa sztuki. Jestem dumny, że mogę tu dzisiaj być, podziwiać te prace, ale jestem dumny także z naszej mieszkanki, która jest niesamowita pod względem malarskim, artystycznym, ale też jako właścicielka firmy zajmującej się produkcją bombek, które sama projektuje. Tego nie da się opowiedzieć, to trzeba zobaczyć – zachęcał.
Dom zdrojowy i tężnia w Busku-Zdroju działają od niespełna roku, a już zdążyły się zapisać, jako nowe miejsce na kulturalnej mapie miasta, a nawet regionu. Jak wyjaśniła Maria Wiśniewska, to efekt realizacji pierwotnych planów.
– Od samego początku było takie założenie, że będzie to miejsce lecznicze, służące poprawie zdrowia, ale też przestrzeń dla artystów. Dotyczy to zarówno tężni, jak i domu zdrojowego. W przypadku domu zdrojowego pomyśleliśmy, że w takie oryginalne, nowoczesne, dizajnerskie wnętrze dobrze by się wpisały artystyczne instalacje, malarstwo czy rzeźba, choć wystawa rzeźby dopiero przed nami – zapowiedziała.
Wystawa „Przestrzeń” Lucyny Gozdek w Busku-Zdroju będzie prezentowana do 29 maja. Artystka na ten rok ma zaplanowane jeszcze dwie wystawy – w czerwcu w Domu Długosza w Sandomierzu, a w listopadzie w Muzeum Narodowym w Kielcach.