Po wygranym, wyjazdowym meczu z wiceliderem Fortuna 1 Ligi Widzewem, Korona wciąż pozostaje w grze o bezpośredni awans do ekstraklasy. Na cztery kolejki przed końcem sezonu kielczanie tracą do łodzian cztery punkty. Poza zasięgiem jest, mająca jedenaście punktów przewagi, Miedź Legnica.
Po wcześniejszej porażce przed własną publicznością z Arką Gdynia, podopieczni Leszka Ojrzyńskiego znaleźli się w trudnej sytuacji. Pojawiły się nawet głosy, że Korona straciła szanse na zajęcie jednego z dwóch miejsc, premiowanych promocją do najwyższej klasy rozgrywkowej.
– Wiele osób nas już skreśliło, ale nie my sami. Wierzymy w drużynę, wierzymy w siebie i pozytywnie się nakręcamy. Tak naprawdę wszystko jest jeszcze do podniesienia z murawy. Były choroby, ciężki moment, ale po to jest szeroka, wartościowa kadra, żeby pokazywać to na boisku – powiedział bramkarz „żółto-czerwonych” Konrad Forenc.
Już w najbliższą sobotę Korona zmierzy się przed własną publicznością z przedostatnim w tabeli Górnikiem Polkowice.