Małżonki monarchów, damy dworu, niewiasty, żony magnatów, prawdziwe fortunatki Rzeczypospolitej, ale też postaci nietuzinkowe, wyprzedzające swoją epokę – niezwykłe osoby prezentuje najnowsza wystawa czasowa w Dawnym Pałacu Biskupów Krakowskich, pt. „Kobieta w czasach Wazów”.
Ekspozycja towarzyszy otwarciu Dawnego Pałacu Biskupów Krakowskich po modernizacji. Przedstawione bohaterki żyły w czasach od schyłku XVI wieku do drugiej połowy XVII stulecia. Ramy czasowe wystawy (1587-1668) wyznacza panowanie królów polskich z dynastii Wazów.
– Chcieliśmy tą wystawą nawiązać w sposób bezpośredni do epoki, z jakiej pochodzi ten nasz wspaniały Pałac – mówił prof. Robert Kotowski, dyrektor Muzeum Narodowego w Kielcach.
– Wystawa jest okazją, by zaprezentować część historii niezwykle ważnej, bo historii kobiet, która dopiero w ostatnich kilku dziesięcioleciach zaczęła się rozwijać, zaczęła stanowić ważny element ogólnej historii. W naszym przekonaniu jest to nawiązanie do bezpośrednich tradycji tego miejsca, a z drugiej, wpisanie się w szeroki nurt historii kobiet – warty tego, by go zobaczyć – podkreślił.
Wpływowe magnatki i żony królów
Dyrektor dodaje, że jest to nadal historia mało znana.
– Jest wciąż przedmiotem badań, bo źródła w tym zakresie nie są zbyt bogate. Nie znamy życia kobiet z tych sfer niższych, więc na podstawie tych ze sfer możnowładczych, bardziej majętnych, kościelnych, możemy pokazać, jak wyglądało życie kobiet w dawnych czasach. Dowiadujemy się, że nawet wówczas, kiedy prawa kobiet były bardzo ograniczone, kobiety nie mogły stanowić w większości o swoich losach, były też takie postaci, które zajmowały ważne miejsce w społeczeństwie – zaznacza.
W Muzeum Narodowym w Kielcach losom kobiet sprzed kilku stuleci przyjrzała się dr Magdalena Śniegulska-Gomuła, kurator wystawy. Tłumaczy, że prezentowane postaci można podzielić na grupy.
– Pierwszymi bohaterkami tej wystawy są kobiety ściśle związane z dworem monarszym, czyli żony królów, członkinie najbliższej rodziny, jak królewna Anna Wazówna – siostra Zygmunta III, a także damy z fraucymerów (damy dworu) kolejnych królowych, zwłaszcza Ludwiki Marii Gonzagi de Nevers – żony dwóch Wazów – Władysława IV i Jana II Kazimierza. Są też niezwykle wpływowe kobiety, magnatki, posiadaczki ogromnych fortun, niejednokrotnie z dużym powodzeniem zarządzające tymi latyfundiami – wymienia.
Mistyczka i astronomka
Na wystawie można poznać także kobiety, które odegrały ogromną rolę w odrodzeniu katolicyzmu w okresie potrydenckim. Kurator w pierwszej kolejności wskazuje tu na Magdalenę Mortęską.
– Ksieni klasztoru benedyktynek w Chełmnie, mistyczka i założycielka kongregacji chełmińskiej, która podniosła klasztor pomorski z upadku, doprowadziła do ufundowania lub ponownego obsadzenia 20 klasztorów benedyktynek i stworzenia kongregacji chełmińskiej – wymienia.
Nietuzinkową postacią jest także Maria Cunitz – śląska astronomka, autorka pracy „Urania propitia”, będącej udoskonaleniem Tablic rudolfińskich Keplera.
Jak mówi dr Magdalena Śniegulska-Gomuła, postaci o których warto wspomnieć jest więcej, ale brakuje zabytków z nimi związanych lub nie można ich było wypożyczyć. A to ważne, bo historia kobiet z czasów Wazów opowiedziana jest za pomocą eksponatów.
W przestrzeniach galerii można znaleźć nie tylko wizerunki malarskie i graficzne kobiet epoki Wazów, ale także medale, dokumenty, starodruki i dzieła rzemiosła artystycznego. Przedmioty pochodzą z 30 instytucji z całej Polski – z muzeów ale także z klasztorów.
Kurator zwraca uwagę m.in. na antyfonarz żarnowiecki przygotowany w 1622 roku przez siostrę z konwentu toruńskiego.
– Kiedy spojrzymy na dekorację tego antyfonarza i na ornamentykę haftów, które prezentujemy, to możemy wyodrębnić oddzielne środowisko artystyczne, o czym niewiele się mówi w historii sztuki – zauważa.
Polowanie na czarownice
Są też publikacje, które przysporzyły wiele problemów kobietom. Taką właśnie był „Młot na czarownice”. Na wystawie wersja w tłumaczeniu na język polski.
– Polowanie na czarownice to taki niechlubny fragment w dziejach historii, ale to też się działo. W Polsce w mniejszym stopniu, niż w krajach niemieckojęzycznych Chciałam pokazać ten „Młot na czarownice”, bo być może gdyby nie ta publikacja, gdyby nie wynalazek druku Gutenberga, to te czarownice pozostałyby alpejskim folklorem, a tak ta idea rozprzestrzeniła się po całej Europie – mówi dr Magdalena Śniegulska-Gomuła.
Kurator zachęca, by przyjść na wystawę i poznać historię mało znaną.
– Ta historia, którą znamy z podręczników, której uczymy się w szkole, to historii oręża, wielkich zwycięstw, ale też spektakularnych porażek, historia polityczna, a w polityce udział brali mężczyźni. Kobiety co najwyżej zakulisowo. Mam nadzieję, że ekspozycja rzuci trochę światła na te czasy i pokaże, że kobiety nie były takie bierne, jak nam się to dzisiaj wydaje – tłumaczy.
Ekspozycja pokazuje mało znany wycinek z dziejów Polski, ale uwagę zwraca także swoją formą. Aranżację wnętrz przygotowała Beata Majchrzak-Liberek.
Wystawa „Kobieta w czasach Wazów” będzie prezentowana do 2 października. Towarzyszy jej publikacja, w której można poznać prezentowane kobiety, ich historię i role, jaką odegrały.