– Coraz więcej osób potrafi jeździć „na suwak” – tak wynika z obserwacji policji i instruktorów nauki jazdy. Ten obowiązek funkcjonuje od 2019 roku i ma upłynnić ruch na ulicach.
Sierżant sztabowy Tomasz Klimczewski z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach zauważa, że zgodnie z przepisami, w sytuacji kiedy kończy się jeden z pasów ruchu, kierowcy są zobowiązani kontynuować jazdę, wpuszczając przed siebie jeden pojazd.
– Widzimy znaczną poprawę w tym zakresie. Kierowcy coraz częściej się przepuszczają – mówi.
Artur Pluta, właściciel Szkoły Jazdy Enigma podkreśla, że jak wynika z jego obserwacji jazda „na suwak” przestaje być obca dla kierowców.
– W większości przypadków stosują się do tej zasady. Muszę jednak przyznać, że są wyjątki. Zdarzają się tzw. „szeryfowie szosy”, którzy widząc, że ktoś próbuje zastosować się do tego przepisu, uniemożliwiają mu to. To jest przykre – podkreśla.
Za niestosowanie się do przepisów grozi manat w wysokości 500 zł.
Do tego tematu wrócimy dziś w Punktach Widzenia o 16.30.