W 25. kolejce III ligi piłkarze Wisły Sandomierz przegrali na własnym stadionie w derbach regionu świętokrzyskiego z ŁKS Probudex Łagów 0:2 (0:0).
Prowadzenie dla gości zdobył Adrian Bielka w 85 min., a wynik spotkania ustalił w doliczonym czasie gry Adam Imiela. W 75 min. Wisła strzeliła gola, ale arbiter tego spotkania dopatrzył się faulu na bramkarzu rywali, Pawle Lipcu.
– Nawet nie wiem jak ten mój strzał trafił do siatki. Radość była ogromna, bo strasznie cierpieliśmy w tym spotkaniu. Wisła postawiła trudne warunki, ale w szatni w przerwie powiedzieliśmy sobie, że nieważne w której minucie, ale na pewno zdobędziemy bramkę. No i na szczęście udało się – powiedział na antenie Radia Kielce autor pierwszego gola Adrian Bielka.
– Bardzo bolą takie bramki stracone w końcówce spotkania. Włożyliśmy bardzo dużo zdrowia w ten mecz i szczerza mówiąc wierzyłem, że dowieziemy to 0:0. Goście już tak zaciekle nie atakowali w końcowych fragmentach, a w defensywie już kontrolowaliśmy grę. Niestety, chwila dekoncentracji i rywale strzelają gola, a drugi to już był konsekwencją tego, że się odkryliśmy – podsumował trener gospodarzy Jarosław Pacholarz.
Kolejne mecze III ligi już w środę. ŁKS Probudex Łagów zagra przed własną publicznością z Podlasiem Biała Podlaska, a Wisła Sandomierz wyjeżdża na spotkanie do Krakowa z rezerwami Cracovii.