Uczniowie Szkoły Podstawowej Gedanensis w Gdańsku zdobyli tytuł wicemistrza Polski w Ogólnopolskich Finałach Odysei Umysłu w Gdyni. Teraz mają szansę reprezentować kraj w USA, ale na wyjazd potrzeba sporo pieniędzy, dlatego zorganizowana została zbiórka. Wśród laureatów znaleźli się także uczniowie II LO w Gdańsku.
Żeby wystąpić w konkursie, uczniowie z V klasy musieli zrealizować pomysłowy projekt na rozwiązanie określonego problemu.
– Ta drużyna przygotowała wynalazek-opowieść o tym, jak bardzo środowisko jest zagrożone, pokazała świat, w którym musi pojawić się bohater, który za pomocą wynalazku zmieni środowisko – mówi nauczycielka Szkoły Podstawowej Gedanensis Małgorzata Olechnowicz.
W zespole znalazło się siedem osób.
– Zgłosiłem się dla frajdy i żeby poćwiczyć swój umysł i się rozwijać. To było dla mnie wielkim zaskoczeniem, że wygraliśmy ten konkurs – mówi uczeń. – Cieszę się, bo wyjazd to szansa na zobaczenie pomysłów innych Odyseuszy i jest to dla mnie ogromny sukces. W USA przedstawimy bardzo podobny projekt, postaramy się go trochę zmodyfikować i poprawić – dodaje kolejny.
Ogólnopolski finał Odysei Umysłu odbył się w Gdyni, w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym.
– Odyseja Umysłu to program edukacyjny, który rozwija twórcze myślenie wśród dzieci i młodzieży. Powstał w Stanach Zjednoczonych. W Polsce rozpoczął go Uniwersytet Gdański, więc można powiedzieć, że Gdańsk jest kolebką Odysei w Polsce. Przygotowania trwały około pół roku – tłumaczy Olechnowicz.
Uczniowie mają szansę reprezentować kraj na Uniwersytecie Stanowym Iowa (USA). Żeby plany doszły do skutku, młodzi naukowcy muszą samodzielnie pokryć koszty przelotów, pobytu, ubezpieczenia oraz transportu dekoracji i elementów scenografii. W tym celu została uruchomiona specjalna.
– Drużyny, które zostały laureatami, mają prawo reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej. W tym roku w Iowa na uniwersytecie odbyć ma się finał światowy, więc planujemy tam polecieć. Chcielibyśmy pokazać nasze rozwiązania, a także dać szansę młodym, twórczym osobom, aby zobaczyły inny system pracy – tłumaczy Małgorzata Olechnowicz.
Zespół z Gdańska na pokrycie wszystkich kosztów potrzebuje aż 100 tys. zł.