Placki z kaszy gryczanej, pierożki pieczone z kapustą i grzybami, ciasta – to tylko niektóre atrakcje kiermaszu wielkanocnego, który odbywał się na Rynku w Kazimierzy Wielkiej. Swoje wyroby prezentowały m.in. panie z Ukrainy, które znalazły schronienie na terenie miasta.
M.in. pani Tania, która wraz z koleżanką ugotowała aromatyczny barszcz ukraiński.
– To tradycyjna ukraińska potrawa, w której skład wchodzą buraki, kapusta, fasola, mięso oraz ziemniaki. Wszystko razem gotujemy na bulionie, przyprawiamy liściem laurowym, czosnkiem, solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Podajemy z kwaśną śmietaną – mówiła.
Kiermasz był okazją nie tylko do prezentacji dorobku kulinarnego, ale służył również wzajemnej integracji i wymianie doświadczeń – podkreśliła z kolei Natalia Maj, z pochodzenia Ukrainka, od kilku lat mieszka i pracuje w Polsce.
– Naszych gości zza wschodniej granicy rozweselił śpiew popularnych ukraińskich piosenek. Myślę, że to co się dziś działo zarówno w kościele jak i na Rynku zbliżyło do siebie ludzi, pozwoliło nawiązać kontakty – dodała.
Nie brakowało też potrawy tradycyjnej dla kuchni polskiej – bigosu. Ewa Kupiec ze Spółdzielni Socjalnej „Kazimierskie Smaki” podkreśliła, że osoby te chętnie sięgały po polskie specjały.
Pani Halina z Ukrainy nie kryła wzruszenia i zadowolenia ze wspólnego świętowania.
– Jestem wdzięczna organizatorom za zorganizowanie zarówno nabożeństwa w kościele jak i kiermaszu. Bigosu nie próbowałam, stęskniłam się bardzo za Ukraińskim barszczem – dodała.
Organizatorem kiermaszu w Kazimierzy Wielkiej był tamtejszy urząd miasta i gminy oraz starostwo powiatowe.