Prawie 400 obywateli Ukrainy przebywających w hotelach, ośrodkach turystycznych i pensjonatach zostało przeniesionych do nowych miejsc w województwie.
Jak informuje wojewoda Zbigniew Koniusz, ze świadczenia pomocy dla uchodźców zrezygnowało już 10 podmiotów, które przygotowują się na przyjęcie turystów do sezonu turystycznego.
– Jesteśmy przygotowani do konieczności relokacji obywateli Ukrainy. W tej chwili mamy 7 tysięcy wolnych miejsc, w remizach OSP, a także ośrodkach hotelowych, które pozostają w systemie. Liczymy się z tym, że struktura zakwaterowania się zmieni i częściej będziemy kierować uchodźców do miejsc zlokalizowanych w strażnicach – wyjaśnia.
Zbigniew Koniusz podkreśla, że wstępne szacunki wskazują, iż do połowy maja liczba dostępnych miejsc hotelowych dla obywateli Ukrainy może się zmniejszyć o kilkaset.
– Nie jest też tak, że te obiekty zamykają się całkowicie. Na ogół część miejsc jest dostępna dla klientów komercyjnych, natomiast część dla obywateli Ukrainy. Tylko niektóre z nich deklarują, że w całości będą chciały przestawić się na usługi komercyjne. Gwarantujemy jednak, że nikt nie zostanie bez kwaterunku. Obecnie liczba osób poszukujących noclegu jest znikoma. Tylko wczoraj zakwaterowania poszukiwało 12 obywateli Ukrainy – dodaje.
Oficjalnie pod opieką instytucjonalną w województwie świętokrzyskim pozostaje 3,6 tys. osób. Zbigniew Koniusz wyjaśnia, że w regionie nie wzrasta liczba nadanych numerów PESEL dla obywateli Ukrainy, która w dalszym ciągu wynosi nieco ponad 16 tys.
Wojewoda świętokrzyski przypomniana, że rząd zapowiedział przedłużenie o kolejne 60 dni wypłaty świadczeń za zapewnienie zakwaterowania i wyżywienia uchodźcom. Osobom przyjmującym pod swój dach obywateli Ukrainy przysługuje 40 zł za osobę dziennie.
Szacuje się, że w województwie świętokrzyskim może przebywać nawet od 20 do 30 tys. uchodźców z Ukrainy. Od początku agresji Rosji na Ukrainę do Polski przybyło ponad 2,8 mln uchodźców. Do czwartku numer PESEL otrzymało 970 tys. uchodźców. 95 proc. z nich to kobiety i dzieci.