– Warto zastanowić się Panie Dyrektorze, czy to nie pora, żeby „ze sceny zejść” – apeluje na portalu społecznościowym świętokrzyski poseł Solidarnej Polski, Mariusz Gosek.
Słowa te kieruje do Michała Kotańskiego, dyrektora Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Powodem jest ostatnia premiera „Ale z naszymi umarłymi”, która – jak napisał poseł – „godzi i obraża uczucia wiernych i pamięć o zmarłych w katastrofie smoleńskiej”. „Nie ma takiej sceny” – odpowiada dyrektor i ma dla posła propozycję.
W środę poseł Mariusz Gosek w mediach społecznościowych napisał:
– Będę prosił Pana Marszałka Andrzeja Bętkowskiego, żeby podjął działania w kierunku odwołania dyrektora kieleckiego teatru. Spektakl w prostej linii godzi i obraża uczucia wiernych i pamięć o zmarłych w katastrofie smoleńskiej, tragedii, w wyniku której zginęli Pan Prezydent śp. prof. Lech Kaczyński i Pierwsza Dama śp. Maria Kaczyńska.
Na przelanej krwią katyńskiej ziemi, zginął także mój Szef, śp. Przemysław Gosiewski, u którego, gdy rozpoczynałem pracę, to było to biuro poselskie, przy ul. Sienkiewicza, mieszczące się 200 metrów od budynku teatru.
Dla Kielczan, ul. Sienkiewicza, kojarzy się z teatrem dramatycznym, z pomnikiem wielkiego pisarza Henryka Sienkiewicza, z wyrytym na tym pomniku, ciągle żywym przesłaniem: Quo vadis, co znaczy: dokąd idziesz?
Warto zastanowić się Panie Dyrektorze, czy to nie pora, żeby „ze sceny zejść”.
Jednym z adresatów wpisu jest marszałek województwa świętokrzyskiego, Andrzej Bętkowski, ponieważ Teatr im. Stefana Żeromskiego jest współprowadzony przez samorząd oraz ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
Co zrobi Andrzej Bętkowski? Rzecznik marszałka, Agnieszka Kołacz-Sarnowska wyjaśnia, że urząd nie będzie komentował wpisu w mediach elektronicznych.
– Z tego, co wiem, pan marszałek nie odbył takiego spotkania, ani telefonicznej rozmowy z panem posłem. Jeżeli do takiego spotkania lub rozmowy i prośby o odwołanie pana dyrektora dojdzie, to wtedy będziemy sprawę komentować, będziemy się do niej ustosunkowywać – tłumaczy.
Dyrektor kieleckiej sceny dramatycznej, Michał Kotański mówi, że sytuacja jest absurdalna.
– Rozmawiamy o scenie, której w spektaklu nie ma. Nie ma w spektaklu sceny ze wstającymi z grobu Marią i Lechem Kaczyńskimi. To jest fantazja posła Goska i fakenews gazet, które szukają sensacji – wyjaśnia.
Michał Kotański ma propozycję dla posła Mariusza Goska.
– Jeżeli pokaże, w którym miejscu spektaklu jest taka scena, to ja zapłacę 50 tys. zł na wybrany przez niego cel lub zafunduję mu bezterminowe zaproszenie do teatru na wszystkie spektakle. Natomiast jeśli nie udowodni, ja będę prosił, żeby taką samą kwotę wpłacił na wybrany przez teatr cel i po prostu przeprosił mnie – dodaje.
Dziś przed południem odbyło się spotkanie marszałka Andrzeja Bętkowskiego z dyrektorem Michałem Kotańskim. Jak informuje Agnieszka Kołacz-Sarnowska, marszałek przyjął wyjaśniania i żadne decyzje związane ze zmianami kadrowymi nie zapadły.
Premiera „Ale z naszymi umarłymi” miała miejsce 2 kwietnia. Spektakl powstał w oparciu o książkę Jacka Dehnela o tym samym tytule, na podstawie adaptacji Michała Kmiecika. Wyreżyserował go Marcin Liber.
Komentarz posła Mariusza Goska do publikacji:
Zapewniam, że jako parlamentarzysta, który proszony jest o interwencje w ramach sprawowanego mandatu posła, będę takie działania podejmował bo to mój obowiązek. Szczególnie w sprawach, które budzą mój sprzeciw jako katolika. W tej sprawie wypowiedziało się kilka tytułów medialnych i każdy ma prawo do tej wypowiedzi i oceny. Tego prawa nie może odbierać nawet sam pan dyrektor. Żyjemy w wolnym kraju. Pan dyrektor powinien przyznać się i przeprosić.
Słowa pana dyrektora o tym gdzie miałem rzekomo nie zgodzić się na miejsce delegacji są niedopuszczalne i głęboko naruszają moje dobra osobiste, jako osoby sprawującej mandat posła na Sejm RP. Liczę, że pan dyrektor pilnie poda świadków takiej sytuacji.
Co do spektaklu, jeżeli pan dyrektor twierdzi, że moja ocena, do której mam pełne prawo, jest nietrafiona, to warto zadać pytanie czy pan dyrektor wystąpił wcześniej o sprostowanie do portalu e-teatr.pl, tygodnika „Do Rzeczy”, „Fronda”, względnie innych kanałów, gdzie pojawiły się publikacje i recenzje.
Jeżeli dyrektor znajdzie w moim wpisie w kanale Facebook, że ja jak cytuje słowa pana dyrektora dziennik kielce.wyborcza.pl, piszę w poście „o parze prezydenckiej WYCHODZĄCEJ Z GROBU NA WAWELU” to wpłacam 60 tys. zł., zamiast proponowanych przez pana dyrektora 50 tys. zł. Jeżeli tego pan dyrektor nie zrobi i nie przeprosi mnie na skandaliczne i nieprawdziwe słowa w zakresie powodu co do „delegacji do Warszawy” ja wskażę panu dyrektorowi miejsce wpłaty środków. Ufam jednak, że pan dyrektor zwyczajnie publicznie mnie przeprosi.