– Według nas, racja stanu Polski dramatycznie rozmija się z tą proponowaną przez naszą byłą partię – mówią wyrzuceni z Solidarnej Polski, senator Jacek Włosowicz i radny sejmiku województwa Grzegorz Banaś.
Podczas spotkania z dziennikarzami, politycy odnieśli się do decyzji władz ugrupowania o ich wykluczeniu.
Senator Jacek Włosowcz twierdzi, że od dłuższego czasu nie zgadzał się z linią programową Solidarnej Polski. Jak mówi, jednym z punktów spornych były kwestie dotycząca podejścia do szczepień przeciwko COVID-19 i polityka międzynarodowa.
– Według mnie, w tej sferze, polityka Solidarnej Polski to całkowita porażka. Skłóciliśmy się z Unią Europejską, wynikało to głównie z działalności ministra Ziobro. Zawsze można być odmiennego zdania, jednak zamiast wypracowywana rozwiązań następuje zaostrzenie sporu w wymianie poszczególnych stanowisk. Skazuje to nas na coraz większe dryfowanie w unii i coraz słabsza pozycję, zarówno dyplomatyczną jak i ekonomiczną, czego przykładem jest brak KPO dla Polski – dodaje.
Jacek Włosowicz deklaruje, że nadal chce współpracować w ramach Zjednoczonej Prawicy.
Grzegorz Banaś, radny sejmiku województwa zapewnia, że w jego przypadku powód usunięcia z partii jest nieprawdziwy, ponieważ regularnie opłacał składki członkowskie.
– Mam potwierdzenie, że opłaciłem składkę w wysokości 180 zł, wpłata została dokonana 30 marca tego roku, na długo przed zjazdem regionalnym ugrupowania. Tak, że albo pan poseł Gosek świadomie wprowadza błąd zarząd Solidarnej Polski, który podejmuje decyzje bez umocowania w faktach, albo te fakty ignoruje – ocenia.
Według Grzegorza Banasia, prawdziwym powodem usunięcia go z partii było pytanie, które zadał podczas ostatniego zjazdu okręgowego Solidarnej Polski. Wówczas delegatom ugrupowania nie udało się wybrać nowego przewodniczącego w regionie, powodem był wniosek formalny radnego Banasia, który sprzeciwił się pomysłowi podziału regionalnych struktur ugrupowania na dwa okręgi wyborcze.
Z zarzutami przedstawionymi przez byłych już członków Solidarnej Polski nie zgadza się poseł Mariusz Gosek. Jak mówi, nie miał możliwości zapoznania się ze szczegółami wystąpienia swoich byłych kolegów, ponieważ w trakcie konferencji był w drodze do Warszawy, gdzie miał wcześniej zaplanowane spotkania.
– Wyznaję zasadę, że o kolegach mówi się albo dobrze, albo wcale. Jednak w przypadku krytyki stanowiska Solidarnej Polski wobec polityki unijnej, to sprzeciwiamy się mechanizmom warunkowości, a nie pieniądzom z Funduszu Odbudowy. Sprzeciwiamy się oddaniu polskiej suwerenności pod dyktat Brukseli czy Berlina – komentuje poseł. – Uważam, że Solidarna Polska będzie rosła w siłę, i tak jak bronimy suwerenności Polski przed zapędami eurokratów, tak tym bardziej wewnętrznie jest u nas bardzo szerokie pole do dyskusji, zgłaszania wzajemnych postulatów, a także krytyki – dodaje.
Świętokrzyskie struktury Solidarnej Polski liczą 143 członków.