Bez tandetnych zabawek, figurek żyda z pieniążkiem, za to z warsztatami dla dzieci i pokazami rękodzieła rozpoczął się tradycyjny odpust Emaus na krakowskim Salwatorze. Po raz pierwszy organizatorem wydarzenia jest miasto. Ze straganów miały zniknąć kontrowersyjne figurki żyda z pieniążkiem. Czy sprzedawcy zastosowali się do tych wytycznych?
I tak i nie. Co prawda nie ma figurek żyda z pieniążkiem, który ma przynieść szczęście, ale jest na przykład żyd z sakwą. Sprzedawcy przekonują, że to nie to samo, a organizatorzy próbują wymusić na nich ściągnięcie ich ze stoisk.
Co ważne to nie jest też tak, że figurka żyda miała zniknąć całkowicie ze stoisk. Dopuszczalne są te niekontrowersyjne przedstawienia jak żyd czytający Torę czy też żyd – muzykant.
A tegoroczna impreza to nie tylko stragany rozstawione przy pętli autobusowej na Salwatorze. W pobliskiej szkole odbywają się na przykład warsztaty dla dzieci, a nieopodal w Domu Zwierzynieckim, pokazy z tworzenia zabawek wielkanocnych.
Emaus na krakowskim Salwatorze zakończy się ok. godziny 18.00.
Estetyka odpustu zmieniła się. Rzędy kramów są bardziej uporządkowane i spójne kolorystycznie. Władze miasta zapowiedziały, że chcą przemienić Emaus z chaotycznego wydarzenia handlowego, nastawionego na sprzedaż produktów niskiej jakości, w inicjatywę, która przywróci wartość tradycjom rzemieślniczym i zabawkarskim związanym ze Zwierzyńcem.
„W ciągu najbliższych lat chcemy przywrócić zwierzyniecki klimat wydarzenia. Emaus był przez wieki miejscem, w którym można było nabyć tradycyjne figurki, zabawki, inne cenne elementy rękodzieła, lokalne przysmaki i pamiątki” – zaznaczył pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. kultury. Robert Piaskowski.
Wprowadzany nowy porządek odpustu Emaus nie eliminuje uczestnictwa żadnego z dotychczasowych wystawców, ale w kolejnych latach będą wprowadzane ograniczenia w ofercie masowych produktów – głównie plastikowych zabawek i importowanych przedmiotów. Zwiększy się za to liczba stoisk z tradycyjnym rzemiosłem, rękodziełem, zabawkami odpustowymi, przysmakami. Na kramach ustawionych na ulicach Tadeusza Kościuszki i Senatorskiej sprzedawano niegdyś m.in. piernikowe serca, różańce z ciasta, cukierki, gliniane gwizdki, ptaszki i dzwonki, drewniane zabawki i figurki, pukawki, piłeczki jojo, grzechotki i balony. Wierzono, że niektóre emausowe pamiątki, takie jak np. gliniane dzwonki, mają moc odpędzania złych mocy i przynoszą szczęście.
„Nie wyeliminujemy od razu wszystkich innych towarów kojarzonych w masowej kulturze z okresem wielkanocnym, ale dołożymy starań, żeby zahamować proces zacierający związek tego wydarzenia ze Zwierzyńcem i Salwatorem, a także z wielkanocnym charakterem Emausu” powiedziała dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego w urzędzie miasta Katarzyna Olesiak.
Miasto zapowiedziało eliminację w całości asortymentu obrażającego uczucia religijne, mającego elementy rasistowskie albo utrwalające negatywne stereotypy. Przez lata na odpuście można było kupić figurki Żyda z pieniążkiem. W 2021 r. ok. 50 instytucji wypracowało wspólne stanowisko, w którym wyjaśniło genezę zjawiska, jego komercjalizację i negatywne dla wizerunku miasta skutki. Instytucje te zobowiązały się do eliminacji z przestrzeni publicznej „zjawiska nieakceptowalnego w kontekście miasta o tak złożonej i trudnej historii”.
Tradycyjną pamiątką odpustu jest drzewko życia z gniazdem z figurkami piskląt lub figurką ptaka osadzonego na kiju ozdobionym listkami. Tradycja ta sięga czasów przedchrześcijańskich i wierzeń, że dusze zmarłych powracają na ziemię pod postacią ptaków i szukają schronienia w gałęziach drzew. Drzewko symbolizowało również budzenie się przyrody do życia. Muzeum Krakowa chce przywrócić tę krakowską tradycję i już po raz ósmy organizuje konkurs na Najpiękniejsze Drzewko Emausowe, którego wyniki zostaną ogłoszone w dniu odpustu.