Polska prowadzi w Radomiu z Rumunią 2:0 w tenisowym meczu o prawo gry w turnieju finałowym Billie Jean King Cup. Iga Świątek gładko wygrała z Mihaelą Buzarnescu 6:1, 6:0. Wcześniej Magda Linette pokonała Irinę-Camelię Begu 6:1, 4:6, 6:2.
Mecz liderki światowego rankingu z zajmującą w nim 123. miejsce Rumunką wyglądał dokładnie tak, jak można się było tego spodziewać. Dominacja Świątek nie podlegała żadnej dyskusji.
Buzarnescu dopiero w trzecim gemie udało się zdobyć punkt, a wygrać gema dopiero przy stanie 0:5. Pierwszy set trwał zaledwie 29 minut, a drugi był jeszcze krótszy.
Dla Świątek nie miało znaczenia, czy serwuje, czy odbiera podanie przeciwniczki. Dyktowała warunki na korcie i posyłała piłki, do których blisko 34-letnia Rumunka nie była w stanie nadążyć.
Blisko pięć tysięcy widzów zgromadzonych na trybunach radomskiej hali najlepszą na świecie tenisistkę mogło podziwiać przez zaledwie 56 minut.
Pojedynek Świątek – Buzarnescu był ostatnim akcentem piątkowej odsłony rywalizacji. Sobota ma rozpocząć się od spotkania Świątek – Begu (godz. 11.00), następnie Linette zagra z Buzarnescu. Jeśli będzie remis, to odbędzie się jeszcze mecz deblowy.
Turniej finałowy BJKC, z udziałem 12 drużyn, zaplanowany jest w dniach 8-13 listopada w nieznanym jeszcze miejscu. Na razie pewne udziału są reprezentacje Szwajcarii, Australii, Belgii oraz Słowacji.