Jak dowiedziało się Radio Gdańsk, Prokuratura Regionalna w Gdańsku przejęła śledztwo w sprawie spółki Pili Pili. Jest prowadzone w kierunku oszustwa. Zawiadomienia złożyli klienci firmy oraz minister sportu i turystyki. Śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Sprawą zajęli się śledczy wyższej instancji ze względu na jej spodziewany rozmiar. Liczba pokrzywdzonych prawdopodobnie będzie znacząca. Na razie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyło trzynastu klientów spółki oraz minister sportu i turystyki. Pokrzywdzeni twierdzą, że zapłacili za wakacje na Zanzibarze, ale do wyjazdu nie doszło z winy firmy Pili Pili. Z kolei resort zawiadomił śledczych, że spółka działała mimo zakazu. Śledztwo na razie prowadzone jest w sprawie. Nikt nie został zatrzymany.
WŁAŚCICIEL FIRMY MA JUŻ JEDEN WYROK
Co ciekawe, Wojciech Ż., współwłaściciel firmy Pili Pili, jest już prawomocnie skazany na dwa lata i dwa miesiące więzienia. Na razie przebywa jednak na wolności. Sąd Apelacyjny w Gdańsku odroczył mu wykonanie kary do maja tego roku. Za oszustwo, w którym rozmiar strat jest znaczny, grozi do dziesięciu lat więzienia.