Uchwała krajobrazowa, po kilku latach przygotowań trafi na najbliższą sesję kieleckiej rady miasta. O potrzebie przygotowania dokumentu, radni zdecydowali w listopadzie 2015 roku, a jego efektem ma być podział miasta na cztery strefy oraz określenie zasad eksponowania, a także rozmiarów oraz rodzajów reklam na ulicach Kielc.
Pełnomocnik prezydenta Kielc ds. rewitalizacji miasta, Artur Hajdorowicz, wskazuje, że nadrzędnym celem jest wprowadzenie określonych zasad, dotyczących wszystkich przedsiębiorców.
– Największy problem stanowią wykonane z miękkich tkanin banery, które negatywnie wpływają na wizerunek miasta. Można je często zobaczyć na balkonach budynków mieszkalnych czy też płotkach dzielących jezdnie. Uchwała, z pewnymi wyjątkami, zakazuje ich stosowania. Kłopotem jest również nagromadzenie dużej ilości tablic reklamowych w jednym miejscu. W uchwale określono ich rozmiary oraz minimalne odległości między nimi – podkreśla planista.
Artur Hajdorowicz dodaje, że uchwała krajobrazowa, w niektórych częściach Kielc doprowadzi do znacznego ograniczenia ilości reklam. Przykładem jest Krakowska Rogatka, na skrzyżowaniu ul. Jana Pawła II oraz Ogrodowej.
– Całe miasto zostanie podzielone na cztery strefy. Najsurowsze rozwiązania pojawią się w centralnej części Kielc. Obejmującej głównie zabytkowe śródmieście oraz Białogon, wpisany do rejestru zabytków. Tu będą dopuszczone tylko szyldy informujące o prowadzonej w danym miejscu działalności gospodarczej. Wyjątek będą stanowić słupy ogłoszeniowe, reklamy w przejściach podziemnych oraz tymczasowe reklamy na czas kampanii wyborczych i imprez miejskich. Z kolei najmniejsze rygory pojawią się w strefie tzw. koncentracji funkcji gospodarczych i usługowych. Chodzi o centra handlowo-usługowe, które znajdują się na każdym osiedlu. Jesteśmy zdania, że „świątynie konsumpcji”, nawet o zasięgu lokalnym, są najodpowiedniejszym miejscem dla reklam. Strefa ta obejmie także wielkopowierzchniowe obiekty handlowe. Wydzielona zostanie również strefa obejmująca tereny zielone niezabudowane. W ostatniej strefie znajdzie się reszta miasta obejmująca obszary zamieszkane z regulacjami pośrednimi – dodaje urbanista.
Przewodniczący rady miasta, Jarosław Karyś z PiS, jest zdania, że to bardzo potrzebna i godna uwagi inicjatywa.
– Nie jest to łatwy temat, jednak jeżeli radni nie będą mieli większych obiekcji dotyczących założeń uchwały, możliwe że Kielce staną się jednym z tych miast, które skutecznie poradzą sobie z problemem nadmiaru chaotycznych reklam w przestrzeni publicznej – mówi Jarosław Karyś.
Jeśli radni przegłosują projekt uchwały, jej postanowienia mogłyby wejść w życie po dwóch miesiącach. Z chwilą przyjęcia uchwały przedsiębiorcy i reklamodawcy będą mieli 36 miesięcy na przygotowanie powierzchni reklamowych do wymagań określonych w dokumencie.