Nie tylko „na policjanta” i „na wnuczka”. Przestępcy wymyślają coraz nowsze sposoby wyłudzanie pieniędzy od seniorów. Mogą podawać się także za pracownika poczty i ośrodka pomocy społecznej. Wszystko po to, aby pozbawić starsze osoby oszczędności.
Podkom. Damian Janus z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach zwraca uwagę na fakt, że tylko w pierwszym kwartale tego roku seniorzy stracili prawie 900 tys. zł. Dla porównania, w analogicznym czasie zeszłego roku było to 750 tys. zł.
– Nie przychodzi mi do głowy inne wytłumaczenie, niż to, że po prostu przestępcy są coraz bardziej perfidni w swoich działaniach. W ten sposób seniorzy tracą oszczędności swojego życia – mówi policjant.
Taka historia spotkała m.in. 83-letnią mieszkankę Starachowic. Kobieta uwierzyła fałszywemu policjantowi, który wmówił jej, że planowany jest napad na jej dom. Skłamał, że przestępcy chcą wpuścić do jej mieszkania gaz. W związku z tym polecił, aby ta spakowała swoje oszczędności i wyrzuciła przez okno. W ten sposób seniorka straciła 24 tys. zł.
Damian Janus radzi, aby w przypadku odebrania takiego połączenia jak najszybciej się rozłączyć. Podawane przez oszustów informacje można zweryfikować w komisariacie policji.
– Po raz kolejny apelujemy i tłumaczymy jak działają oszuści. Zależy nam na tym, aby za każdym razem, gdy ktoś odbierze telefon i usłyszy historię o prowadzonej akcji policyjnej albo wypadku osoby bliskiej, jak najszybciej się rozłączył. Chcemy, aby w głowie takiej osoby „zapaliła się czerwona lampka” – dodaje.
Policjant przypomina, że śledczy nigdy nie dzwonią i nie informują o szczegółach prowadzonych przez siebie działań. Nie proszą także o przekazanie pieniędzy
Do tego tematu wrócimy także w Punktach Widzenia. Zapraszamy o godzinie 16.30.