Mieszkańcy ulicy Kruczej w Sandomierzu po raz kolejny wyrazili swój niepokój w związku z planowaną modernizacją ulicy Okrzei i budową trzech łączników do niej prowadzących.
Zorganizowali spotkanie w tej sprawie, na które zaprosili media. Ich zdaniem, po zrealizowaniu planów inwestycyjnych miasta ruch pojazdów na ul. Kruczej wrośnie o tysiąc procent, podczas gdy ma ona szerokość trzech metrów, a więc zostanie zagrożone bezpieczeństwo, a nawet życie mieszkańców.
Dariusz Czerwiński podkreślił, że mieszkańcy nie są przeciwni inwestycji, chcą tylko innego przebiegu nowych dróg, które będą biegły do ul. Okrzei.
– Uważamy, że jest kilka możliwości budowy odcinków dróg łączących się z ulicą Okrzei, w takich miejscach, aby można było od razu pomyśleć o połączeniu tego terenu z ulicą Zawichojską, a więc perspektywicznie. Inaczej będzie ingerencja w domy mieszkańców, kilka z nich będzie musiało zostać wyburzonych – powiedziała Marta Sarwa, mieszkanka ul. Kruczej. Przypomniała, że zimą podczas wizji lokalnej mieszkańcy pokazali władzom miasta i urzędnikom inne możliwości przebiegu dróg na tym terenie, jednak, jej zdaniem, nie przyniosło to żadnego rezultatu.
Kilka dni temu, jak informowaliśmy, miasto ogłosiło przetarg na przebudowę ulicy Okrzei i budowę dróg dojazdowych do ul .Kruczej. Na inwestycje są pieniądze z Polskiego Ładu w wysokości 12 mln złotych.
Piotr Wójtowicz, naczelnik Wydziału Inwestycji, Rozwoju i Promocji w urzędzie miasta w Sandomierzu w rozmowie z Radiem Kielce powiedział, że na tym etapie nie są wybrane żadne warianty przebiegu łączników. Miasto stworzyło program funkcjonalno-użytkowy i dopiero wykonawca, wyłoniony w drodze przetargu będzie musiał zaprojektować trzy warianty połączeń zaproponowane przez urzędników i czwarty, który będzie jego autorskim. Dopiero wtedy będą one analizowane i podjęta zostanie decyzja o wyborze – dodał.
Oferty przetargowe przyjmowane są do 30 czerwca.