17 mln zł pożyczki zaciągnął ostrowiecki szpital, aby spłacić swoje zobowiązania. Najwięcej pieniędzy, bo aż 13,5 mln zł, trafiło do strategicznego partnera lecznicy spółki GVM Carint, która jako podwykonawca od 14 lat wykonuje procedury kardiologiczne w ramach kontraktu z NFZ.
Dług narastał od dłuższego czasu, bo szpital otrzymywał pieniądze od NFZ, ale nie przekazywał ich podwykonawcy. Sytuacją zaskoczeni są powiatowi radni.
Dyrektor Zakładu Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Świętokrzyskim Tomasz Kopiec twierdzi, że pożyczka, to nie nowe zobowiązanie, a zamiana jednego zobowiązania na inne, jego zdaniem korzystniejsze. Na tę decyzję wpłynęły dwa czynniki, pierwszy dotyczył dostosowania się do nowej ustawy o modernizacji szpitalnictwa, a drugi dotyczył spółki Carint.
– Firma przez lata kredytowała szpital, ostatecznie było to 13,5 mln zł i oczekiwała zapłaty, ponieważ prowadzi własne inwestycje. To były długie, trwające 2 miesiące negocjacje. Ustaliliśmy, że sięgniemy po zewnętrzne źródło finansowania – mówi Tomasz Kopiec.
Jak dodaje dyrektor, szpital stara się płacić na bieżąco kluczowemu podwykonawcy, jednak w obecnych realiach może być to trudne. Chwali się też zmniejszeniem straty o przeszło 1,5mln zł, co uważa za dobry kierunek w trwającej restrukturyzacji.
Prezes zarządu spółki Carint, Sebastian Kawalec przyznaje, że szpital przejściowo nie był w stanie płacić bieżących zobowiązań za świadczenia, dlatego spłata zadłużenia była wstrzymana. Dodaje, że nie były to pierwsze tego typu działania.
– Kardiologia w Ostrowcu Świętokrzyskim jest na bardzo wysokim poziomie. To pełnoprofilowe centrum, świadczące wszystkie typy zabiegów kardiologicznych. Dla nas kluczowe było, żeby nie zmarnować tego potencjału i historii. Dlatego Carint, przy pomocy włoskiego partnera wykazał się wyrozumiałością dla szpitala. Dług był odroczony – informuje Sebastian Kawalec.
Jak podkreśla prezes, zwiększenie liczby zabiegów, a także pandemia spowodowały, że szpital przyjmował większą liczbę pacjentów, m.in. ze Starachowic, gdzie pracował szpital jednoimienny. To w konsekwencji przełożyło się na wzrost zadłużenia.
O zaciągnięciu pożyczki nie wiedzieli radni powiatowi, którzy często na sesjach odnoszą się do spraw szpitala. Paweł Walesic mówi, że jest zaskoczony tą informacją, wiedział jedynie, że tę sprawę dyskutowała rada społeczna szpitala.
– Dziwi trochę ten fakt, z uwagi na sytuacje związane z zobowiązaniami i planem finansowym, który nam przedstawiano. My takiej informacji o działaniach „naprawczych” nie mieliśmy – mówi Paweł Walesic.
Z kolei radny Zbigniew Duda przypomina, że to kolejka pożyczka zaciągana na spłatę zobowiązań wobec wierzycieli. O tej sytuacji Radio Kielce informowało jesienią 2019 roku. Uważa, że zaciąganie kolejnej pożyczki świadczy o tragicznej sytuacji szpitala.
– To znaczy, że nie ma płynności finansowej. Innego pomysłu na rozwój szpitala władze powiatu nie mają. Raz wzięli pożyczkę na spłatę zadłużenia szpitala, teraz drugi raz i oczywiście te informacje są skrzętnie ukrywane przed radnymi – mówi Zbigniew Duda.
Na koniec 2021 roku zobowiązania szpitala wyniosły ponad 64 mln zł.