Lanxess Arena – miejsce rozgrywania Final Four Ligi Mistrzów piłki ręcznej – to europejska świątynia tej dyscypliny. Jedna z największych na kontynencie hal multifunkcyjnych została oddana do użytku w 1998 roku, a koszt jej budowy wyniósł około 300 milionów ówczesnych marek niemieckich.
Trybuny w zależności od imprezy mogą pomieścić od 18 do nawet 20 tysięcy kibiców. Dodajmy, że w Lanxess Arena odbywają się nie tylko zawody sportowe (hokej na lodzie czy koszykówka), ale także muzyczne i artystyczne największych gwiazd światowego formatu.
Obiekt ma bardzo wyraźny polski akcent. Górujący nad nim łuk wykonali Polacy. Waży około 500 ton, ma 245 metrów długości i w najwyższym miejscu 76 metrów wysokości. Samo nagłośnienie wewnątrz ma moc 70 tysięcy watów.
O żołądki gości dba około 60 punktów gastronomicznych. W tym również te w salonach dla ViP-ów.
– Nad obsługą tego wszystkiego, także na zapleczu technicznym, w szczytowych momentach pracuje nawet dwa tysiące osób – mówi w rozmowie z Radiem Kielce pochodzący z Polski Tomasz Grenke. – To zespół profesjonalistów, świetnie ze sobą zgranych i rozumiejących się prawie bez słów. W ciągu kilkunastu godzin potrafią zmienić obiekt, w którym odbywały się zawody hippiczne na arenę Ligi Mistrzów piłki ręcznej – komplementuje pracowników jeden z menadżerów hali.
Dodajmy, że turnieje Final Four Ligi Mistrzów rozgrywane są w Lanxess Arenie od 2010 roku.
W 2007 roku w Kolonii reprezentacja Polski w piłce ręcznej wywalczyła tytuł wicemistrzów świata przegrywając dopiero w finale z Niemcami 24:29.