Obchody roku Władysława Wagnera trwają w Starachowicach. Władysław Wagner to doświadczony żeglarz, który w 1932 roku opłynął świat na samodzielnie zbudowanym jachcie.
W tym roku przypada 110. rocznica urodzin żeglarza (17 września), 90. rocznica wypłynięcia w rejs (8 lipca) oraz 30. rocznica śmierci (15 września). Postać doskonale znana żeglarzom na całym świecie, w Starachowicach jest odkrywana na nowo.
Władysław Wagner urodził się w 1912 roku w Krzyżowej Woli. Na miejscu ówczesnej wsi jest dziś starachowickie osiedle Południe. Kiedy miał 15 lat rodzina przeniosła się do Gdyni i tam złapał bakcyla żeglarstwa. Przygodę życia rozpoczął w wieku 20 lat, kiedy w tajemnicy przed bliskimi na zbudowanym przez siebie jachcie „Zjawa 1” ruszył w rejs dookoła świata.
Postać podróżnika przypomina Muzeum Przyrody i Techniki, które systematycznie organizuje spotkania z cyklu „Przystań z Wagnerem”. Tym razem na zaproszenie muzealników przyjechali członkowie 41. Harcerskiej Drużyny Żeglarskiej im. Władysława Wagnera z Opola. Opiekun grupy druhna Anna Markuszewska-Łabudzińska mówiła, że jej podopieczni chcieli poznać miejsce urodzenia swojego patrona.
– Przekazujemy młodym ludziom, by brali przykład z Wagnera w kontekście dążenia do celu. Jego rejs trwał siedem lat, jachty się psuły, on kupował nowe, pokonał wiele przeszkód. Tego chcemy uczyć harcerzy, by „byli jak Wagner”. Jacht, który wyruszył w rejs, nie miał napędu motorowego, nie było też współcześnie znanych urządzeń nawigacyjnych, a pokonał wszystkie słabości i niepowodzenia – tłumaczy Anna Markuszewska-Łabudzińska.
W planach gminy Starachowice jest nadanie imienia Władysława Wagnera jednej z ulic wiodącej w stronę Lubianki. Latem odbędą się też imprezy przypominające postać żeglarza.
Rejs dookoła świata Władysława Wagnera rozpoczął się 8 lipca 1932 roku. Jego trasa biegła przez Atlantyk, Kanał Panamski, Pacyfik i Kanał Sueski. Po siedmiu latach dopłynął do Anglii, gdzie zakończył trasę. Łącznie przepłynął ponad 50 tysięcy mil i odwiedził prawie wszystkie kontynenty. W wielu portach świata dzięki niemu po raz pierwszy zobaczono polską banderę. Wędrując po morzach i oceanach, odwiedzając dziesiątki portów, zostawiał za sobą przyjaciół przekonanych do Polski i Polaków. Trudy wyprawy opisał w dwóch książkach: „Podług słońca i gwiazd” oraz „Pokusie horyzontu”. W czasie II wojny światowej służył jako marynarz polskiej Marynarki Handlowej. Po wojnie pozostał na emigracji, przez co w Polsce Ludowej skazano go na zapomnienie.