Obraz na okładkę „Ucha igielnego” został wybrany podczas wystawy w domu pisarza, a zanim powstał idealny wizerunek do powieści „Kamień na kamieniu”, malarz stworzył kilkadziesiąt prac. W niecodzienny sposób twórczość Wiesława Myśliwskiego została pokazana w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej im. Witolda Gombrowicza w Kielcach.
W środę (22 czerwca) otwarto tam wystawę, zatytułowaną „Wiesław Myśliwski. Jubileuszowo”. Jak mówił Andrzej Dąbrowski, dyrektor książnicy, pretekstem były przypadające w tym roku 90. urodziny pisarza.
– Twórcy, który urodził się na ziemi świętokrzyskiej, o której sam powiedział, że to ziemia mająca gen literatury, urodzajna w literaturę. Chociaż od wielu lat mieszka w Warszawie, jest związany z miejscem urodzenia. Zawsze, kiedy rozmawiamy, jest zainteresowany tym, co dzieje się w kulturze w Kielcach i w regionie, a także tym, co dzieje się w bibliotece – podkreślił.
O pisarzu w trzech odsłonach
Prace związane z wystawą koordynował Piotr Żak z Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Kielcach. Wyjaśnił, że ekspozycja składa się z trzech części. Na pierwszą złożyły się obrazy prof. Stanisława Baja. Zostały tak ułożone, by pokazywały historię powstawania poszczególnych okładek powieści Wiesława Myśliwskiego.
– Druga część, to cześć biograficzna. Tu można wyodrębnić dodatkowe elementy. W pierwszym staraliśmy się nietuzinkowo przedstawić życiorys pana Wiesława Myśliwskiego, drugi, najobszerniejszy, który nazwaliśmy „Wiesław Myśliwski o…”, gdzie znajdą państwo dosyć reprezentatywnie pokazane poglądy Wiesława Myśliwskiego na sprawy dla niego najważniejsze, poczynając od kultury chłopskiej, przez rzeczy dotyczące samego aktu twórczego – powstawania powieści, zbierania materiału, aż po takie osobiste wypowiedzi, dotyczące np. jego żony Wacławy, z którą są razem od 74 lat – wymieniał.
Trzecia część wystawy, najobszerniejsza, jest poświęcona przekładom. Powieści Wiesława Myśliwskiego zostały przetłumaczone na 13 języków, w tym na gruziński, hebrajski, węgierski czy rumuński.
Wernisażowi wystawy towarzyszyło spotkanie z prof. Stanisławem Bajem, malarzem zawodowo związanym z Akademią Sztuk Pięknych w Warszawie. Jego prace znajdują się na okładkach powieści Wiesława Myśliwskiego. Artysta wspominał, że znają się od 1976 roku.
– Pan Wiesław mówi, że się przyjaźnimy, a ja mu przytakuję. Jest to tak wielkiej klasy pisarz, myśliciel, mędrzec, że cokolwiek zbliżyć się do niego, byłoby trudno. Ja jestem wieloletnim, stałym słuchaczem również w naszych rozmowach, które głównie polegają na tym, że ja zadaję pytania, a Wiesław snuje swoje rozważania wokół tego, o co ja pytam. Wyjątkiem było pisanie książki „Ostatnie rozdanie”, gdzie próbował się dowiedzieć, jak to jest w moim fachu – dodał.
Na początku „Ucho igielne”
Mimo wieloletniej znajomości, współpraca obu artystów zaczęła się niedawno, kiedy powstawało „Ucho igielne” (wydane w 2018 roku). Prof. Stanisław Baj mówi, że zaważyła decyzja Wiesława Myśliwskiego.
– Wydawnictwo zaczęło przysyłać propozycje okładek. To były na ogół fotografie furty dominikańskiej w Sandomierzu, czyli tego słynnego ucha igielnego. I pan Wiesław w pewnym momencie mówi mi: „to jest dosłowne, a ja nie chcę, żeby tak było. Pojedziesz do Sandomierza i namalujesz architekturę”. Wzbraniałem się, ale w końcu się złamałem. Na kilka dni wybrałem się do Sandomierza, by tę furtę dominikańską namalować. Tylko jak to zrobić? – żartował.
Prób było wiele, od dosłownych wizerunków, po bardziej metaforyczne.
– Po namalowaniu tych wszystkich obrazów, zrobiliśmy wystawę w domu pisarza. Był przegląd prac, dużo dyskusji i ostatecznie został wybrany ten jeden obraz, który trafił na okładkę. Ja celowałem w inny obraz, ale on nie zdobył akceptacji – dodaje profesor.
To miała być jednorazowa współpraca, ale Jerzy Illg, redaktor naczelny wydawnictwa Znak, z którym współpracuje Wiesław Myśliwski zaproponował, by prace prof. Stanisława Baja pojawiły się także na wznowionych wydaniach powieści. Tak też się stało. Jego obraz znajduje się również na okładce najnowszej książki pisarza „W środku jesteśmy baśnią”.
Wiesław Myśliwski przyszedł na świat 25 marca 1932 roku w Dwikozach. To prozaik, dramaturg, ale i redaktor. Dwa razy był laureatem literackiej Nagrody Nike – za „Widnokrąg” oraz za „Traktat o łuskaniu fasoli”. Doctor honoris causa wielu uczelni, w tym również kieleckiego uniwersytetu. Jego proza cieszy się dużym zainteresowaniem w Polsce, ale jest ceniona także za granicą.