Właściciel kamienicy przy ulicy Wąskiej w Opatowie skarży się na skutki remontu drogi przy jego posesji. Jego zdaniem, za wysoko podniesiono chodnik, przez co uniemożliwiono mu dojazd na własne podwórko, a woda spływająca z drogi powoduje zawilgocenie jednej ze ścian. Problem pojawił się już dwa lata. Nie pomogły prośby i skargi do radnych, ani nawet rozmowy z burmistrzem, dlatego poprosił o interwencję Radio Kielce.
Paweł Ostrowski na co dzień mieszka w Staszowie, jednak kamienica u zbiegu ulic Wąskiej i Rynku to rodzinny dom, do którego regularnie wraca. Jak twierdzi, podczas remontu rozmawiał z wykonawcą i burmistrzem, czuwając nad poprawnym przebiegiem inwestycji. Uważa jednak, że chodnik został podniesiony za wysoko, o ok. 8 centymetrów, co jego zdaniem było zbędne. – To spowodowało, że woda wchodzi do budynku – mówi Paweł Ostrowski.
Problem jest też z wjazdem na podwórko. – Nie mogę wjechać na podwórze, ponieważ tak został wjazd zrobiony, że próg jest na wysokości ok. 13-14 centymetrów – żali się właściciel kamienicy.
Burmistrz Opatowa Grzegorz Gajewski informuje, że wykonawca podczas inwestycji konsultował się z każdym mieszkańcem przy ul. Wąskiej. Prace zostały wykonane zgodnie z ustaleniami z właścicielem budynku i zgodnie ze sztuką budowlaną oraz projektem.
– Firma, która wykonywała te prace, przedstawiła właścicielowi kilka możliwości wykonania wjazdu. Właściciel się zdecydował na konkretne rozwiązanie, zostało ono wykonane, a potem pojawiło się roszczenie, że właściciel nie tak sobie to wyobrażał – mówi burmistrz Grzegorz Gajewski.
Jak dodaje włodarz miasta, po drugiej strony ulicy jest parking z dużym spadkiem, więc gdyby chodnik był wykonany niżej, wówczas woda w dużej ilości dostawałaby się na posesję właściciela kamienicy. Ponadto uważa, że słuchacz może dopasować poziom wjazdu na posesję we własnym zakresie.
Paweł Ostrowski oczekuje, że gmina naprawi źle wykonany chodnik przy ulicy Wąskiej, aby nie postępowała dewastacja, a burmistrz wywiąże się z obietnic i pomoże wybrać wodę z zalewanego budynku w czasie ulew. Z kolei burmistrz podkreśla, że poprawek chodnika nie będzie i utrzymuje, że chodnik wykonany jest prawidłowo.