Nowe, półpodziemne śmietniki stanęły dziś na terenie spółdzielni mieszkaniowo-budowlanej im. prof. Jana Czarnockiego w Kielcach. To pierwsze takie rozwiązanie w mieście, choć rozważają je również inne spółdzielnie.
Zastępca prezydenta Kielc, Agata Wojda przekonuje, że jedną z największych zalet tego rodzaju pojemników jest poprawa estetyki przestrzeni publicznej.
– W porównaniu ze starymi altanami, w których pojawiał się problem zmieszczenia pojemników na wszystkie frakcje, to rozwiązanie zdecydowanie lepiej wygląda. Takie pojemniki mogą także skłaniać mieszkańców do lepszej segregacji odpadów – stwierdza. – Często jest tak, że pojemniki stoją poza altanami, a do tego niejednokrotnie pojawiał się kłopot z przepełnionymi kubłami. Całość też źle wygląda i śmierdzi. Częściowo umieszczone w ziemi pojemniki są o wiele mniej inwazyjne. Odpady znajdują się w uszczelnionych komorach, z których nie wydobywa się nieprzyjemny zapach. Opróżnianie wygląda inaczej, też jest mniej inwazyjne. Odbiór będzie odbywał się zgodnie z harmonogramem z podziałem na wszystkie obowiązujące frakcje – dodaje Agata Wojda.
– Funkcjonowanie tego systemu zbierania odpadów jest bardzo proste – opisuje Zbigniew Olesiński, prezes Spółdzielni im. prof. Jana Czarnockiego.
Pojemność pojemników pozostaje ta sama, jednak jego wielkość na powierzchni jest nawet o połowę mniejsza. Pojemniki zostały dostarczone za symboliczne euro, przez fińskiego producenta.
– Wewnątrz pojemników znajdują się specjalnie wzmocnione worki o różnej pojemności, w zależności od zbieranej frakcji odpadów. Po wypełnieniu worka przyjeżdża samochód, który zapewnia firma Eneris. Odbiór odbywa się praktycznie w bezkontaktowy sposób. W naszej spółdzielni będziemy dążyć do tego, by tego typu rozwiązania pojawiły się w miejscu wszystkich dotychczas istniejących altan śmietnikowych – tłumaczy.
Robert Kołodziejski, dyrektor operacyjny Eneris Surowce Kielce, wyjaśnia, że śmieciarka przeznaczona do odbioru odpadów nieznacznie różni się od klasycznych pojazdów wykorzystywanych w tym celu.
– Śmieciarka jest wyposażona w hydrauliczny dźwig samochodowy, czyli inaczej żuraw załadunkowy. Pojemnik jest podnoszony kilka metrów w powietrze, po czym zostaje przeniesiony nad komorę ładunkową i opróżniony. Różnicą jest także to, że osoba kierująca pojazdem musi mieć dodatkowo uprawnienia zezwalające na kierowanie samochodem wyposażonym w żuraw – wyjaśnia.
Z informacji przekazanych przez Agatę Wojdę, rozmowy w sprawie montażu podobnych pojemników są prowadzone z zarządem spółdzielni Armatury, Świętokrzyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, a także Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.