W Kielcach upamiętniono 76. rocznicę pogromu kieleckich Żydów. Do tragicznych wydarzeń doszło 4 lipca 1946 roku. Uczestnicy uroczystości w południe złożyli w ciszy wiązanki kwiatów przy kamienicy na ulicy Plany 7, gdzie doszło do tragedii.
W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele świętokrzyskiej „Solidarności”, a także władze Kielc i województwa.
Waldemar Bartosz, przewodniczący Świętokrzyskiej Solidarności podkreśla, że związkowcy upamiętniają te wydarzenia od 1981 roku.
– Po pierwsze jesteśmy tutaj, bo Kielce to nasze miasto, gdzie wydarzyła się ta tragedia i byłoby źle, gdybyśmy tego nie robili. Chcemy oddać hołd i cześć wszystkim, którzy zginęli tylko dlatego, że mieli inne pochodzenie. Ponadto chcemy przypominać, że w każdym wydarzeniu historycznym najważniejsza jest prawda. Liczymy na nowe badania i dochodzenie historyków Instytutu Pamięci Narodowej, którzy badają okoliczności wydarzeń z 4 lipca 1946 roku – dodał.
Waldemar Bartosz przypomina, że władze PRL zabraniały upamiętniać i mówić o wydarzeniach z 4 lipca 1946 roku. Przewodniczący Solidarności podkreśla, że pamięć o tych wydarzeniach powinna być nauką dla przyszłych pokoleń.
Dr Dorota Koczwańska-Kalita, naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej przypomina, że przez 40 lat cenzura i władza PRL zamiatała pod dywan kieleckie wydarzenia z lipca 1946 roku, dlatego poznanie prawdy o przebiegu tych wydarzeń jest tak trudne.
– Dziś jesteśmy już bliżej prawdy niż kiedyś, jednak proces dochodzenia do niej jest niezwykle skomplikowany. Jej poznanie pozwoli pokazać motywy, które wywołują agresję i nienawiść. W swoich badaniach pokazujemy specyfikę tragizmu wydarzeń, jakie miały miejsce w Kielcach – dodaje.
Wieńce przed kamienicą przy ulicy Planty 7 złożyli także marszałek województwa Andrzej Bętkowski i wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz. Zdaniem wojewody, wydarzenia z 4 lipca 1946 roku odbiły się echem w całej Polsce, a ich konsekwencją była między innymi kolejna diaspora żydowska.
– Dobrze, że pamiętamy o tych, którzy zginęli niewinnie na skutek prowokacji. Kwiaty, jakie dziś symbolicznie składamy w tym miejscu stanowią o pamięci zbiorowej całego narodu – dodał.
W imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy, kwiaty złożył przedstawiciel kancelarii prezydenta. Wiązanki złożyli także przedstawiciele władz Kielc, w tym prezydent Bogdan Wenta i przewodniczący Rady Miasta Jarosław Karyś. Zdaniem włodarza Kielc, wspomnienie wydarzeń sprzed 76 lat to trudna historia naszego miasta, o której należy pamiętać i edukować następne pokolenia.
Przy ulicy Planty 7 w Kielcach zginęło 37 Żydów i trzech Polaków, a 35 Żydów zostało rannych.