Egzaminatorzy Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Kielcach przyłączyli się do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. Pracownicy WORD-ów domagają się od ministra infrastruktury podwyżek zarobków oraz pełnej niezależności w zakresie egzaminowania przyszłych kierowców. Na razie nie ma informacji o tym, by mieli przerwać pracę.
Protest jest inicjatywą oddolną, a działania egzaminatorów są akcją protestacyjną, która jest odpowiedzią na postępowanie ministra infrastruktury – zapewnia w rozmowie z Radiem Kielce Tomasz Dziuganowski, prezes Rady Głównej Krajowego Stowarzyszenia Egzaminatorów, oraz członek Komitetu Egzaminatorów Rzeczypospolitej Polskiej.
Wśród postulatów dotyczących zmian w systemie egzaminowania kandydatów na kierowców znajduje się kwestia zależności pracowniczej, która zdaniem grupy egzaminatorów ma uniemożliwiać obiektywną ocenę poziomu osoby zdającej egzamin. Pracownicy WORD sprzeciwiają się również temu, że na prowadzenie dodatkowej działalności zarobkowej, każdorazowo musi wyrazić zgodę dyrektor WORD, mimo że to praktyka stosowana powszechnie w instytucjach publicznych. Protestujący chcą też pełnej ochrony prawnej egzaminatora, jako funkcjonariusza publicznego.
Tomasz Dziuganowski zwraca również uwagę, że wysokość wynagrodzeń przyznawanych egzaminatorom pozostaje w niezmienionej formie od 14 lat.
Dyrektor kieleckiego WORD, Agnieszka Kuś zapewnia, że na razie w pracy są wszyscy egzaminatorzy. Jak mówi, część oczekiwań protestujących pozostawia pewne wątpliwości.
– Nie ze wszystkim przedstawionymi postulatami się zgadzam. Nie do końca rozumiem jak zależność pracownicza miałaby uniemożliwiać pełną obiektywność i ocenę poziomu umiejętności zdającego. Tylko egzaminatorzy mają możliwość wystawiania takiej oceny i nikt jej nie podważa. Jeżeli jest skarga to wpływa ona za pośrednictwem dyrektora WORD-u do marszałka województwa. Pracodawca nie ma żadnego wpływu na decyzję egzaminatora – mówi.
Agnieszka Kuś przyznaje, że sytuacja finansowa egzaminatorów nie jest dobra i dyrektorzy WORD-ów są w pełni tego świadomi.
– Problemy z finansami są związane m.in. z demografią, co przekłada się na spadek liczby egzaminów, ale też ze wzrostem kosztów utrzymania infrastruktury. Wiadomo, że każdy chce zarabiać więcej. Jednak taka forma protestu, która polega na złym traktowaniu naszych klientów – przyszłych kierowców, nie powinna mieć miejsca. To są ludzie, którzy poświęcają swój czas oraz pieniądze i powinni być prawidłowo obsłużeni – dodaje dyrektor WORD.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Agnieszkę Kuś, obecnie nie ma planów, by egzaminy na prawo jazdy w Kielcach miał być wstrzymane. Sytuacja jednak może ulec zmianie, ponieważ z każdym dniem kolejne ośrodki ruchu drogowego dołączają do protestu.