Niecałą godzinę policjanci poszukiwali 4-latka, który w poniedziałek (4 lipca) zniknął z domu w Białej Podlaskiej; chłopiec został odnaleziony w samochodzie na sąsiedniej posesji – poinformowała we wtorek policja.
– Bliscy nie wiedzieli gdzie i w jakim kierunku się oddalił – podała policjantka. Dodała, że po sprawdzeniu domu i posesji rodzina zaalarmowała służby.
Policjanci ustalili, że chłopiec jest fanem motoryzacji. Na jednej z sąsiednich posesji zauważyli zaparkowane auto, a w nim minimalny ruch.
– Kiedy podeszli bliżej zauważyli zaginionego chłopca leżącego na tylnym siedzeniu zamkniętego od środka auta – przekazała policjantka.
Następnie policjantom udało się otworzyć drzwi i wydostać z nagrzanego pojazdu przestraszonego i zmęczonego chłopca, który trafił pod opiekę lekarzy.
Salczyńska-Pyrchla poinformowała, że poszukiwania trwały niecałą godzinę od chwili zgłoszenia i wzięło w nich udział blisko 50 policjantów.
Zaapelowała do rodziców o pilnowanie dzieci i informowanie policji o ich zaginięciu.