Ze zdumienia przetarli oczy krakowscy aktywiści i urzędnicy. Po przeliczeniu wyników z automatycznych liczników rowerowych okazało się, że w drugim kwartale tego roku ruch rowerowy wzrósł o 1/4 w porównaniu do analogicznego okresu w 2019 roku, przed pandemią, gdy ruch w Krakowie odbywał się normalnie.
Mowa o miesiącach wiosennych – kwietniu, maju i czerwcu. Dla tego okresu średnia ze wszystkich trzynastu zamontowanych w Krakowie liczników wynosi 25%.
– To nas przede wszystkim bardzo, bardzo raduje – mówi Marcin Wójcik Oficer Pieszo Rowerowy z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie. Największy wzrost liczby przejazdów pokazał licznik w tunelu pod dworcem głównym – aż 56%.
– Tunel pod Dworcem Głównym zaczyna robić furorę. Ludzie go odkryli, wiedzą, jak do niego dojechać. Okazuje się być całkiem popularnym połączeniem – komentuje Wójcik. Wyniki również bardzo zaskoczyły Marcina Dumnickiego ze stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów. Aktywista, z zawodu będący matematykiem, sam ponownie przeliczył dane, by sprawdzić, czy urzędnicy się nie pomylili.
– Wygląda na to, że Kraków jest ewenementem. Ewidentnie wyróżnia się na tle większości miast Polski, czyli to nie efekt pandemii, to musi być jakiś efekt działań w Krakowie – zarówno po stronie urzędników jak i mieszkańców. Gdyby to był efekt pandemii, czy na przykład pogody, to wzrosty byłyby podobne w innych miastach – mówi Dumnicki.
Zdaniem aktywisty to bardzo dobry sygnał.
– Mam wrażenie, że ta infrastruktura, którą udało się zbudować, spełnia taką bardzo podstawową funkcję. Rowerem jest szybciej i wygodniej – ocenia Marcin Dumnicki.
Podobnego zdania jest Paweł Kubicki z Instytutu Studiów Europejskich Uniwersytetu Jagiellońskiego naukowo zajmujący się między innymi socjologią miast.
– W miastach, też zachodnich, w których ta rewolucja rowerowa nastąpiła dużo wcześniej, ona następowała zawsze wraz z postepującą dostępnością do infrastruktury rowerowej – mówi Kubicki.
Dodatkowe czynniki, które wskazuje socjolog to większa popularność dostaw rowerowych i ceny paliw zniechęcające do opalania silników samochodowych. Dla rowerzystów wybór sposobu przemieszczania się po mieście jest z resztą oczywisty.
Tak dobre wyniki zobowiązują – to jasne. Priorytety rowerowej polityki miasta to kolejne wygodne połączenia rowerowe.
– Pojawiło się studium tras rowerowych, aktualizacja tak naprawdę, gdzie w odniesieniu do tego co już było, co udało się zrobić, zostały zaproponowane przebiegi głównych tras. Wielu z tych tras jeszcze nie ma, tak że jest lista zadań, które należy wykonać – mówi Dumnicki.
Miasto zapowiada dalszy rozwój infrastruktury rowerowej, działania dla poprawy bezpieczeństwa i wygody rowerzystów – w tym np. budowę zadaszonych wiat rowerowych.
Nieznany jest natomiast procentowy udział rowerów w ogólnym ruchu miejskim w Krakowie. Dane sprzed kilku lat mówią o kilku procentach. Jak podkreślają urzędnicy, możliwe, że obecnie ten wskaźnik jest wyższy i sięga już nawet 10%.