Podczas piątkowej ulewy w ubiegłym tygodniu piorun uderzył w jeden z domów na Bezrzeczu. Spłonęło poddasze, w tym część paneli fotowoltaicznych. Był to jedyny dom w najbliższej okolicy z taką instalacją i wiele osób zaczęło się zastanawiać, czy to ona nie przyciągnęła pioruna.
To nie ma znaczenia – mówił w naszej audycji interwencyjnej „Czas Reakcji” dr inż. Jacek Biskupski, prezes Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej – Polska PV.
– Tak samo antena satelitarna czy każdy inny element stalowy, który tam wyciągniemy, który przeniesie nam poziom tego uziemienia, tego zera do którego łaknie piorun, będzie dla niego atrakcyjny. Może być to również mokry sznurek – mówił gość „Czasu Reakcji”.
Dr inż. Biskupski zaleca montowanie instalacji odgromej, czyli popularnego piorunochronu, bo straty materialne mogą być o wiele wyższe niż koszt jego zainstalowania.
– Jeżeli akurat powinien być w tym rejonie odgrom, to wcale się nie zdziwię, jeżeli ubezpieczyciel odmówi naprawy dachu w ramach ubezpieczenia, bo nie zostały spełnione kryteria zabezpieczenia – mówił dr inż. Biskupski.
Zgodnie z przepisami, piorunochron powinien być zamontowany na każdym budynku, którego powierzchnia przekracza 500 m kw. lub którego wysokość przekracza 15 metrów. Ważna jest też m.in. technologia w której został wykonany oraz lokalizacja – czy dany rejon ma wysoki roczny średni czas burz.