– Rozszerzenie NATO to radykalna zmiana, zwiększająca bezpieczeństwo Polski – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk w Rozmowie Dnia Radia Kielce.
Wczoraj Sejm wyraził zgodę na ratyfikację przez prezydenta akcesji Królestwa Szwecji i Republiki Finlandii do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
– Morze Bałtyckie będzie morzem wewnętrznym NATO. Rosja będzie miała tylko niewielki fragment wybrzeża. Ułatwiona będzie więc pomoc Sojuszu, czy to dla Polski, czy krajów bałtyckich – podkreślił Piotr Wawrzyk.
Zdaniem wiceszefa polskiej dyplomacji, nie oznacza to jednak, że Polska może zrezygnować z inwestycji w rozwój sił zbrojnych na morzu.
– Jest wprost przeciwnie. To, że Bałtyk będzie morzem wewnętrznym, owszem, ułatwi nam przerzucenie sił zbrojnych do kraju, który będzie zagrożony. Trzeba jednak będzie mieć czym przerzucić te siły. Należy wykorzystać tę okoliczność i inwestować w rozwój marynarki wojennej – wskazał Piotr Wawrzyk.
Jednak, aby doszło do włączenia Szwecji i Finlandii do NATO, potrzebna jest ratyfikacja wszystkich krajów wchodzących w skład Sojuszu. Pojawiają się wątpliwości, czy Turcja nie będzie blokować ratyfikacji. Przypomnijmy, jeszcze przed szczytem NATO w Madrycie Turcja była przeciwna akcesji.
– Nie ma mowy, by Turcja miała blokować ratyfikację, stawiając jakieś dodatkowe warunki. Parlament turecki ogłosił jednak przerwę w pracach. Najbardziej realny termin dopełnienia formalności we wszystkich krajach NATO to najpóźniej przełom października i listopada – przewidywał wiceminister spraw zagranicznych.
Tymczasem jednym z najważniejszych tematów polityki międzynarodowej jest wczorajsze podanie się do dymisji premiera Wielkiej Brytanii, Borisa Johnsona. Piotr Wawrzyk przewiduje jednak, że zmiana szefa brytyjskiego rządu nie wpłynie na zwrot w polityce kraju w sprawie wojny w Ukrainie.
– W brytyjskiej Partii Konserwatywnej nie ma wśród potencjalnych kandydatów na premiera, zwolenników innego podejścia do kwestii pomocy Ukrainie, niż to, które prezentował Boris Johnson. Ponadto, Brytyjczycy, pomagając Ukrainie, wywiązują się z założeń Sojuszu Północnoatlantyckiego – przypomniał wiceminister.
Wiceszef MSZ był pytany również o to, kiedy do Polski mogą trafić pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Jego zdaniem, jest to uzależnione od dwóch czynników.
– To zależy od tego, jak szybko będą zrealizowane inwestycje, które zostały zaczęte. Dopiero po realizacji następuje przelanie środków, czyli refinansowanie. Druga sprawa to kwestia tak zwanej praworządności. Nic nie wskazuje na razie na to, żeby ten punkt był kwestionowany przez czynniki oficjalne w Komisji Europejskiej. Myślę, że pod koniec roku pierwsze inwestycje zostaną już refinansowane – przewidywał wiceminister spraw zagranicznych.
Piotr Wawrzyk odniósł się w rozmowie do kwestii zbiegających się w czasie wyborów parlamentarnych i samorządowych. Jego zdaniem trudne technicznie będzie przeprowadzenie tych wyborów w takim samym terminie. Możliwym rozwiązaniem jest przesunięcie wyborów samorządowych o pół roku. Oficjalnego projektu w tej sprawie jeszcze jednak nie ma.