Kompozycje Jana Sebastiana Bacha, Isaaca Albéniza oraz Fryderyka Chopina wybrzmiały podczas recitalu Kamila Pacholca. Pochodzący z Kielc finalista Konkursu Chopinowskiego w czwartek był kolejną gwiazdą 28. Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju. Koncert zakończył się bisami.
Gospodarzem tego wieczoru był red. Adam Rozlach, wieloletni obserwator i komentator Konkursu Chopinowskiego. Przyznał, że u Kamila Pacholca najbardziej ceni jego otwartość w sposobie podejścia do muzyki.
– On ma coś takiego w sobie, co powoduje, że człowiek jest spokojny podczas koncertu, a jednocześnie oddaje naturalne przeżycia, bo naturalne siada i gra, a my naturalnie słuchamy tego, co on robi. Ja uważam, że to jest cenne, bo sprawia, że się nie denerwujemy. On ma taki koncertowy luz, swobodę, która otwiera mu drogę do pokazania tego, co chce pokazać, co chce zinterpretować. Mnie się to bardzo u niego podoba, bardzo to u niego cenię – stwierdził.
„Czuje muzykę Chopina”
Adam Rozlach dodał, że kielczanin zwrócił jego uwagę jeszcze przed Konkursem Chopinowskim, w sierpniu ubiegłego roku, kiedy słuchał pianistów, występujących w Dusznikach.
– W konkursie to się potwierdziło, bo odpadali bardziej renomowani pianiści, a on szedł dalej, robił to, co chciał zrobić. Pewnie nie wszystko mu się udało, bo gdyby tak było, to by wygrał, ale uważam, że osiągnął bardzo dużo i pokazał, że stać go na jeszcze więcej. Na pewno nie jest to jego ostatni wyczyn konkursowy. Ale to, co pokazał nam podczas konkursu, że jest odporny psychicznie, że jest świetnie przygotowany, że bardzo dobrze gra na fortepianie, a co najważniejsze, on czuje muzykę Chopina to swoją naturalnością gry, naturalnością podejścia do tego, co robi – ja to najbardziej cenię u niego – podkreślił.
Do Buska-Zdroju przyjechała Małgorzata Kowalska, nauczycielka Kamila Pacholca z czasów jego nauki w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych im. Ludomira Różyckiego w Kielcach. Po występie powiedziała, że wszystko było z najwyższej artystycznej półki.
– Kamil cały czas jest w rozwoju, wspaniale się rozwija i dzisiejszy koncert był dla mnie pełną artystyczną satysfakcją. I w zasadzie tylko tyle, albo aż tyle. Nic nie mogę więcej dodać – dodała.
Jest motywacją dla młodszych kolegów
Występ oglądali także uczniowie kieleckiej szkoły muzycznej. Dla Marysi oraz Grzesia i Krzysia Stacherów to był kolejny festiwalowy wieczór. Bernadetta Stachera, mama rodzeństwa wyjaśniła, że są to niezapomniane chwile dla dzieci, których pasją jest muzyka.
– Mogą się wzorować na starszym koledze, którego mijali na korytarzu szkoły, kiedy zaczynali swoją przygodę z muzyką właśnie w szkole w Kielcach. Kamil jest dla nich motywacją. Pokazuje, że warto ćwiczyć, że jeśli ktoś jest w szkole muzycznej, ma predyspozycje, to połączenie talentu, wytrwałości, pracy, chęci może zaprowadzić na takie sceny, i do takich osiągnięć, jakie są udziałem Kamila Pacholca czy innych, którzy brali udział w Konkursie Chopinowskim – tłumaczyła.
Przemysław Predygier, dyrektor TVP3 Kielce oglądał recitale obu uczestników Konkursu Chopinowskiego, zarówno Martina Garcii Garcii, jak i Kamila Pacholca, ale nie chciał ich porównywać. Powiedział, że obaj są niezwykłymi artystami, którzy na długo pozostaną w jego pamięci.
– Byli niesamowici, podziwiam ich kunszt. Trzeba sobie uświadomić, że za ich wirtuozerią stoją lata niezwykle wytężonej, ciężkiej pracy. Czuć iskrę jeśli chodzi o Martina Garcię Garcię. Napisałem w mediach społecznościowych, że mówi się, że ktoś ma iskrę bożą, natomiast to był płomień. To było niezwykłe przeżycie, które na długo we mnie pozostało tego dnia. Natomiast nasz kielczanin jest na dobrej drodze byśmy wielokrotnie wracali do jego koncertów, bo musimy sobie uświadomić, że on ma dopiero 23 lata. Jestem dumny z tego, że mamy tak wspaniałego artystę i trzymam za niego kciuki – zaznaczył.
Koncert Kamila Pacholca w Kielcach – 15 lipca
Kamil Pacholec mógł tego wieczoru liczyć na wsparcie swoich bliskich, którzy zasiedli na widowni. Cezary Pacholec, tata pianisty, przyznał że jest to wielka muzyczna przygoda także dla niego, ale również zawsze to była wielka odpowiedzialność, by nie zmarnować talentu dziecka.
– Ludzie się czasami dziwią, jak ja to robię, że poświęcam Kamilowi tak dużo czasu. Ale jest to frajda patrzenia na to, co się dzieje, podróżowania po świecie, bo z wielką przyjemnością jeździmy tam, gdzie się da. Teraz Kamil wyjeżdża na dłuższy czas, ale mówi, że w każdej wolnej chwili będzie chciał wracać do domu, do Europy, żeby tu koncertować. Te Stany Zjednoczone nie będą jakąś jedną wielką rozłąką, bo prawie codziennie kontaktujemy się w sposób elektroniczny – wyjaśnił.
Kolejna okazja, by posłuchać gry Kamila Pacholca już 15 lipca w Kielcach. Będzie artystą otwierającym cykl koncertów „Chopinowskie inspiracje” w ogrodzie włoskim Dawnego Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach. Początek o godz. 20.00. Wstęp wolny.
Festiwalowy piątek
Natomiast w Busku-Zdroju piątek jest kolejnym dniem festiwalu. O godz. 15.00, w Buskim Samorządowym Centrum Kultury odbędzie się koncert studentów klasy wiolonczeli Tomasza Strahla, o godz. 17.00 w kościele pw. św. Brata Alberta w Busku-Zdroju – koncert pamięci Krystyny Jamroz, o godz. 19.00, w Parku Kultury w Starachowicach – wydarzenie pod hasłem „Od operetki do musicalu”, a na godz. 20.30 w Świętokrzyskim Sztetlu w Chmielniku zaplanowano spotkanie z muzyką żydowską.