Na targowiskach pojawiły się pierwsze jagody. Sprzedawcy zaznaczają, że w tym roku owoców jest bardzo mało w lasach.
– Jest bardzo ciężko, jagód praktycznie w ogóle nie ma, a jak się już trafi to trzeba długo i daleko szukać. Już nawet nie pamiętam w ilu miejscach byłam… Problemem jest także pogoda, bo jednak w lasach jest sucho. Poszliśmy ostatnio do lasu i było pusto, musieliśmy przejechać kilka kilometrów i dopiero znaleźliśmy. Szuka się tam gdzie są wilgotne tereny i tam gdzie pada najwięcej deszczu – mówi mieszkanka Cisowa.
Sezonowym przysmakiem początku wakacji są jagodzianki. Pani Halina podkreśla, że sekretem pysznych bułeczek jest ciasto oraz odpowiednio przygotowane nadzienie.
– Mąkę wsypujemy do garnka. Osobną przygotowuję „kit”, czyli mieszam składniki do uzyskania gęstej substancji. Zaczynam od zagotowania mleka, do którego dodaję dwie szklanki mąki oraz rozpuszczone drożdże z mlekiem i cukrem. Całość po wyrośnięciu dodajemy do przygotowanej wcześniej mąki. Następnie wbijamy do tego ubite jajka z cukrem i masłem. Masę wyrabiamy, a później chowamy w ciepłe miejsce. Jak objętość ciasta zwiększy się dwukrotnie to zabieramy się za formowanie bułeczek – wyjaśnia.
– By jagody nie wypadały ze środka, do owoców dodaję bułkę tartą lub mąkę kartoflaną. Następnie bułeczki smaruję na wierzchu jajkiem i wkładam do piekarnika na około 30 min – dodaje pani Halina.
Na kieleckim targowisku za litr jagód należy zapłacić od 18 do 20 zł.