Pięściarz wagi ciężkiej Andrzej Wawrzyk podpisał umowę z KKB RUSH Kielce. 34-letni krakowianin chce wrócić na ring po kilku latach przerwy.
– Chcę spróbować swoich sił w kwalifikacjach olimpijskich, a jeżeli uda się awansować to również na igrzyskach w Paryżu. Od siedmiu miesięcy mocno pracuję pod okiem Zbigniewa Rauby. Związałem się również z grupą Heroes Boxing Promotions, co daje mi nieco większe możliwości treningu, ale na razie priorytetem są kwalifikacje olimpijskie – powiedział we wtorek, tuż po podpisaniu umowy z kieleckim klubem Andrzej Wawrzyk.
Krakowianin ostatni pojedynek na zawodowym ringu stoczył we wrześniu 2016 roku, pokonując Alberta Sosnowskiego. W lutym 2017 roku miał stanąć naprzeciw Deontaya Wildera w walce o mistrzostwo świata wagi ciężkiej federacji WBC, jednak starcie zostało odwołane po informacji o pozytywnym teście antydopingowym Polaka.
– Andrzej już „zrzucił” 19 kg. Jeszcze powinno mu zejść 5-6 kg, ale też nie wolno przesadzić ze „zbijaniem” wagi. Gdybym nie widział nadziei, że nasza praca przyniesie jakieś efekty, to naprawdę z ręką na sercu, nie brałbym się za to. Andrzej sam mówi, że jest nie do końca spełniony i chce się sprawdzić jakie są teraz jego możliwości, a ja chcę mu w tym pomóc – powiedział trener Zbigniew Raubo.
– Uważam, że to nasz bardzo transfer. Andrzej w boksie olimpijskim będzie reprezentował barwy KKB RUSHH Kielce. Generalnie plan na najbliższe lata jest jeden: występ na igrzyskach w Paryżu i, daj Boże, medal. Mam nadzieję, że dobrze powalczy na mistrzostwach Polski seniorów na przełomie listopada i grudnia w Zabrzu – powiedział prezes kieleckiego klubu Grzegorz Nowaczek.
Andrzej Wawrzyk na zawodowym ringu stoczył 34 walki, odniósł 33 zwycięstwa, w tym 19 przed czasem. Jedynej porażki doznał 17 maja 2013 roku, przegrywając w trzeciej rundzie przez techniczny nokaut, walkę o mistrzostwo świata federacji WBA z Rosjaninem Aleksandrem Powietkinem.