Jacek Kuliga nie jest już komendantem Straży Miejskiej w Sandomierzu. Burmistrz Marcin Marzec powiedział, że za porozumieniem stron były komendant został przesunięty na inne stanowisko w tej formacji.
Będzie odpowiedzialny za miejski monitoring, który jest na ukończeniu. Nowoczesny system to nie tylko cała siatka kamer, ale również centrum operacyjne, którego siedzibą jest część pomieszczeń w Szkole Podstawowej nr 4. Zmodernizowany system monitoringu powinien rozpocząć pracę jeszcze tego lata.
Burmistrz nie podał powodu odwołania Jacka Kuligi ze stanowiska komendanta. Stwierdził jedynie, że na pewno sprawdzi się w nowej roli.
Krzysztof Szatan, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta Sandomierza, poproszony o komentarz w tej sprawie powiedział, że współpraca z komendantem Kuligą układała się nawet dobrze. Widać było, że się stara, nawet postawił sobie ambitne zadanie, czyli uporządkowanie gospodarki śmieciowej w mieście. Chodzi o wychwycenie 4 tys. ludzi, którzy są w systemie, a nie płacą za śmieci. Rocznie z tego powodu ucieka z budżetu miasta milion złotych.
– Nie znam dokładnie powodu. Wiem tylko tyle, że było konkretne zadanie, może problem ze śmieciami przedłuża się, co zaważyło na podjęciu decyzji o zmianie na stanowisku komendanta Straży Miejskiej, ale o co tak naprawdę chodzi, to trudno powiedzieć – dodał radny Krzysztof Szatan.
Pełniącym obowiązki komendanta Straży Miejskiej jest Adam Piskor, który do tej pory był zastępcą.