– Polska może czuć się bezpieczna żywnościowo, mamy produkcję nadwyżki żywności, a eksport wynosi prawie 40 mld euro – stwierdził wicepremier Henryk Kowalczyk podczas spotkania z mieszkańcami Rakowa w powiecie kieleckim.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi, podkreślił, że wojna w Ukrainie przerwała łańcuchy dostaw, przez co kwestia bezpieczeństwa żywnościowego stała się jednym z kluczowych aspektów, nie tylko dla Europy, ale przede wszystkim Afryki i krajów Arabskich.
– W związku z tym musimy gromadzić zapasy żywności, ponieważ mimo chwilowych nadwyżek musimy być przygotowani na czas dużo trudniejszy pod względem zawirowań na rynku, i to nie w perspektywie kilku tygodni, a kilku miesięcy, To perspektywa dalszych niepokojów, zwłaszcza na rynku zbóż. Według szacunków, na Ukrainie uda się zebrać tylko połowę plonów, pod względem zbóż, czyli ponad 60 mln ton. To tworzy olbrzymią lukę – oceniał.
Wicepremier zwracał uwagę, że kolejnym wyzwaniem dla rolnictwa jest wzrost cen nawozów. Zaznaczył, że Polska, jako jedyny kraj w Unii Europejskiej zdecydowała się na wprowadzenie dopłaty do zakupu nawozów.
– To historyczny program, jakiego jeszcze wcześniej w Polsce nie było. Na dopłaty do nawozów przeznaczyliśmy prawie 4 mld zł. Pieniądze trafią do około 430 tys. rolników. Od 11 lipca na ten cel ARiMR wypłacił już 300 mln zł. Wszystkie środki zostaną wypłacone do końca sierpnia – dodaje.
W spotkaniu z ministrem Henrykiem Kowalczykiem wzięło udział około 300 osób. Obecni byli m.in. rolnicy z Agrounii, którzy wskazywali, że ukraińskie zboże, które miało trafić przez Polskę do krajów afrykańskich i na Bliski Wschód zostaje w kraju. W ich ocenie prowadzi to do destabilizacji rynku zboża i obniżki jego cen.
Wicepremier zapewniał, że zboże z Ukrainy nie jest zagrożeniem dla polskich rolników. Jak zaznaczył, obecnie przygotowywane są rozwiązania, które umożliwią rolnikom zbyt zboża tuż po żniwach.
– Mamy do tego przygotowane środki finansowe, żeby rolników w tym zakresie wesprzeć. Zapewniam, że nikt nie zostanie pozostawiony sam sobie – mówił minister, podkreślając jednocześnie, że obecnie Polska sprzedaje trzykrotnie więcej zboża, niż go sprowadza.
W spotkaniu z wicepremierem Henrykiem Kowalczykiem wzięli udział także parlamentarzyści. Zdaniem wiceminister sportu Anna Krupki, wizyta i spotkanie z wicepremierem Henrykiem Kowalczykiem, to ważne wydarzenie dla rolników z całego regionu.
– Świętokrzyskie to rolnictwo. Wiele osób chciało usłyszeć, co udało nam się zrobić w kwestii rolnictwa, co planujemy zrobić, ale też podyskutować o tym, nad czym jeszcze musimy pracować. Dziękuję premierowi Henrykowi Kowalczykowi za dobre merytoryczne spotkanie – zaznacza.
Poseł Agata Wojtyszek, pełnomocnik północnego okręgu PiS w regionie, zwraca uwagę, że tego typu spotkania są niezwykle istotne z uwagi na szum medialny i propagandę Putina, która wpływa także na zachowania sektora rolnego.
– Premier Kowalczyk nie bał się trudnych pytań, ponieważ na każde z nich wyczerpująco odpowiadał, dzięki temu udało się rozwiać wiele wątpliwości. Dzięki temu słuchając rolników możemy tak kreować politykę, zarówno tę bieżącą, jak i tę nakierowaną na przyszłość, aby wszystkie problemy były skuteczne rozwiązywane – dodaje.
Poseł Marek Kwitek, podkreśla, że wśród rolników panuje wiele niepewności, wynikających z obecności ukraińskiego zboża w Polsce. Jak jednak dodaje, rząd w tej kwestii nie pozostawia rolników bez pomocy.
– Rząd wychodzi z propozycją magazynowania i skupowania zboża. Należy jednak podejść i reagować do tego zagadnienia bez emocji. Uleganie panice jest wykorzystywane i w pewnym sensie wpisuje się w politykę dezinformacyjną Putina. Ponadto niezwykle ważną i dobrą informacja także dla świętokrzyskich rolników jest to, że już od 1 października będzie można starać się o fundusze na tworzenie małych przetwórni – dodaje.
Zdaniem senatora Krzysztofa Słonia, bezpieczeństwo żywnościowe i samowystarczalność sektora rolnego w kontekście wojny na Ukrainie jest niezwykle ważne.
– Rząd w wielu aspektach wspiera rolnictwo w rozwoju, tak aby nie doznało uszczerbku w tym trudnym czasie. Naszym zadaniem jest zabezpieczenie rynku wewnętrznego, który również podlega różnego rodzaju zawirowaniom, wynikającym, z wojny na Ukrainie, grabieżczej polityki Putina i kryzysu gospodarczego w unii. Rynki światowe są otwarte na polskie produkty rolne, które maja już swoją ugruntowaną jakość – ocenia.
W spotkaniu z wicepremierem Henrykiem Kowalczykiem wzięło udział kilkaset osób, oprócz rolników, licznie obecne były lokalne koła gospodyń wiejskich, przedstawiciele agencji rolnych oraz samorządowcy.