Czy mieszkańcy Kielc są zadowoleni z życia w swoim mieście? Według rankingu opracowanego przez firmę badawczą ThinkCO, we współpracy z portalem Otodom zdecydowanie nie. Najszczęśliwsi w Polsce mają być mieszkańcy Gdyni, Gdańska i Zielonej Góry. Tymczasem w stolicy regionu świętokrzyskiego poziom poczucia szczęścia jest jednym z najniższych w Polsce.
Prof. Janina Kowalik, socjolog wyjaśnia, że jedną z kluczowych kwestii w budowaniu poczucia zadowolenia jest rozwój infrastruktury komunikacyjnej. Jednak poza realizowaniem inwestycji ogromne znaczenie ma również kreowanie wizerunku miasta w świadomości wszystkich Polaków.
– Dobrym przykładem jest Rzeszów, czy będące w czołówce Gdynia, Gdańsk. To miasta, w których dba się o to, by dobrze o nich mówić, by ich mieszkańcy mieli dobrą opinię o swoim miejscu zamieszkania oraz aby wszyscy Polacy o tym wiedzieli. Ten sposób myślenia buduje stereotyp pozytywnego wizerunku miejsca – wyjaśnia.
Socjolog uważa, że na myślenie kielczan o swoim mieście ma wpływ stan rozwoju miasta. – Kielczanie mogą mówić, że nie są szczęśliwi, bo w Kielcach nie ma takich perspektyw rozwoju, jak w innych częściach kraju. Nie ma u nas przedsiębiorstw generujących dobrze płatne miejsca pracy. To miasto trwa w swoistym półśnie. Dla odmiany w Rzeszowie, tamtejszy samorząd wykonał wiele ważnych inwestycji, jednak w międzyczasie nieustannie pracowano nad tym, by to co się tam dzieje było przekazywane dalej w kraj. Rozwój i praca nad wizerunkiem powinny iść ze sobą w parze – podkreśla prof. Janina Kowalik.
Kielecki radny Piotr Kisiel, z klubu Prawa i Sprawiedliwości zgadza się, że stolica regionu nie powinna kojarzyć się ze stagnacją i brakiem szans na rozwój. – Kielce są miastem wojewódzkim, a od takiego miasta wymaga się dużo. By to miejsce było atrakcyjne do życia, władze powinny zadbać o powstawanie nowych miejsc pracy, czyli o stwarzanie warunków optymalnych dla przedsiębiorców, aby ci chcieli tu inwestować. Najważniejsze jest jednak znalezienie odpowiedzi na pytanie, jakim miastem mają być Kielce? Czy jest to miasto studenckie, miasto biznesu czy sportu? Propozycji jest dużo, jednak włodarze miasta, jak do tej pory nie ukierunkowali swoich działań w żadną konkretną stronę – uważa radny.
Wiceprzewodnicząca rady miasta, Joanna Winiarska jest zdania, że na myślenie kielczan, po części mają wpływ wydarzenia globalne, jak pandemia i wojna. Jednak ważna jest także praca nad wizją przyszłości miasta.
– Potrzebna jest strategia promocji Kielc. Istotnym elementem jest też infrastruktura drogowa i stwarzanie perspektyw dla młodych ludzi. Nadal mamy dużo do zrobienia w kwestii ściągania tu nowych inwestorów oraz uwolnienia terenów inwestycyjnych. Widzimy, co się dzieje w Rzeszowie, zazdrościmy tego co się dzieje w Starachowicach. U nas strefa inwestycyjna z pewnością przyciągnęłaby przedsiębiorstwa z całej Polski i nie tylko – komentuje radna.
W opinii radnego Kamila Suchańskiego, przewodniczącego klubu Bezpartyjni i Niezależni, wpływ na to, jak kielczanie widzą swoje miasto ma stan dróg oraz zieleni w Kielcach.
– Na tle innych miast wypadamy istotnie słabo. Widocznie mieszkańcy innych miast mają większe szczęście do włodarzy. Nasz prezydent niestety nie jest wizjonerem, ani też nie realizuje programu wyborczego. Najgorsze jest to, że nie można o nim powiedzieć, by dobrze administrował naszym miastem, bo jeśli by tak było, to nie mielibyśmy tak ogromnych problemów z drogami oraz zielenią – mówi.
Według rankingu, miasta o najwyższym poziomie szczęścia (według średniej wynikającej ze skali od 1 do 5) to Gdynia (4,03), Gdańsk (3,96) i Zielona Góra (3,95). Na dalszych pozycjach znajdziemy również Rzeszów (3,76), Katowice (3,75), Poznań (3,73) oraz Kraków (3,69).
Z kolei do miast o najniższym poziomie szczęścia zaliczają się m.in. Częstochowa (2,81), Kalisz (3,1), Ruda Śląska (3,15), a także Kielce (3,18), Sosnowiec (3,3) oraz Tarnów (3,36).
RANKING OPRACOWANY PRZEZ FIRMĘ BADAWCZĄ THINCO WE WSPÓŁPRACY Z PORTALEM OTODOM