W meczu 2. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona przegrała na wyjeździe z Cracovią 0:2 (0:1). Pierwsza bramka dla gospodarzy padła po samobójczym strzale Grzegorza Szymusika w 28., drugą bramkę dołożył w doliczonym czasie gry Mathias Rasmussen.
Trener Korony postawę swoich zawodników w meczu z Cracovią argumentował słabą dyspozycją dnia.
– Gratulacje dla Cracovii. Byli lepsi od nas i wygrali zasłużenie. Mieli klarowne sytuacje, a u nas było z tym kiepsko. Często kontrowali, po naszych stałych fragmentach gry. Dawaliśmy gospodarzom prezenty swoimi stratami. W pewnych formacjach nie zachowywaliśmy się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Końcówkę zagraliśmy już z dużym ryzykiem i to się zemściło, bo Cracovia wyprowadziła kontrę na 2:0. Jest to dla nas poważna lekcja. Musimy się teraz nad pewnymi rzeczami zastanowić – powiedział po meczu Leszek Ojrzyński, trener Korony Kielce.
Zadowolony z gry swojej drużyny w tym spotkaniu był szkoleniowiec gospodarzy.
– Spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki był, aczkolwiek to przez naszą skuteczność. Jednak zwycięzców się nie sądzi i tak do tego podchodzimy. Długimi fragmentami graliśmy bardzo mądrze, ale mimo to, do końca musieliśmy drżeć o wynik, bo nawet jakaś przypadkowa akcja dla Korony, mogłaby odebrać nam korzystny wynik – powiedział opiekun krakowian, Jacek Zieliński.
Niezadowolony z ilości niecelnych zagrań był Sasa Balić, zawodnik kieleckiego zespołu.
– Mieliśmy inny plan na ten mecz. Nie zrobiliśmy jednak tego, co wymagał od nas trener. Można przegrać, ale nie w taki sposób. Cracovia nas wypunktowała. Było kilka sytuacji, w których powinniśmy zachować się lepiej. Gospodarze grali świetnie w obronie i zasłużenie wygrali ten mecz. To jest ekstraklasa i nie mamy prawa tak źle i niecelnie podawać – skomentował obrońca kieleckiego klubu, Sasa Balić.
Od wyższej porażki Koronę uchronił Konrad Forenc, który wygrał kilka pojedynków sam na sam z zawodnikami Cracovii.
– Weszliśmy w ten mecz nie najgorzej, ale potem popełnialiśmy za dużo błędów, które nakręcały Cracovię. Te błędy nakręcały gospodarzy. Musimy wyciągnąć wnioski. Kibice nas fantastycznie dopingowali, przyjechali dużą grupą. Każdy z nas musi uderzyć się w pierś po tym spotkaniu. Zawiedliśmy sami siebie – powiedział Konrad Forenc, bramkarz Korony.
Kolejne spotkanie kielczanie rozegrają w poniedziałek, 1 sierpnia. Na Suzuki Arenie zmierzą się ze Śląskiem Wrocław.
Korona – Cracovia 2:0 (1:0)
Gol: 28′ Grzegorz Szymusik (sam.), 90+4 Rasmussen
Korona: Forenc – Szymusik, Balić, Trojak, Petrov, Podgórski (83′ Danek), Deja, Sewerzyński (65′ Szpakowski), Łukowski (65′ Zarandia), Kiełb (45′ Frączczak), Szykawka (65′ Śpiączka).
Cracovia: Niemczycki – Kakabadze, Rodin, Jugas, Pestka (72′ Rapa), Ghita, Rakoczy (70′ Kallman), Loshaj, Rasmussen, Myszor (70′ Oshima), Makuch (87′ Knap).