– To Niemcy doprowadziły do dzisiejszej sytuacji kryzysowej, związanej z energetyką, poprzez współpracę z Władimirem Putinem, gazociąg Nord Stream 1, dlatego Polska nie ma obowiązku i nie powinna dzielić się z nimi gazem – stwierdził w Rozmowie Dnia Radia Kielce poseł Mariusz Gosek, prezes Solidarnej Polski w regionie.
– Dziś Niemcy wzywają, żeby państwa narodowe były solidarne, a wręcz, by nie były egoistyczne, bo takie słowa padają z ust kanclerza Olafa Scholza, ale kiedy Polska oczekiwała tej solidarności od zachodniego sąsiada i od Unii Europejskiej, to jej nie było. My musimy zadbać przede wszystkim o naszych obywateli – powiedział poseł. Zaznaczył, że wszelkimi sposobami należy ratować polski węgiel.
– Unia Europejska, na czele z Niemcami i innymi państwami wiodącymi prowadziła do polityki dekarbonizacji, żeby sprzedawać rosyjski gaz, tłoczony nitką Nord Stream, z hubu niemieckiego na kraje europejskie. Gdy wybuchła wojna na Ukrainie i teraz oni mają ogromne problemy, to wzywają do solidarności i dzielenia się gazem. My przede wszystkim musimy zadbać o Polskę i tego może spodziewać się strona niemiecka – podkreślił.
Mariusz Gosek, odpowiadając na pytanie, czy nasz kraj jest bezpieczny energetycznie stwierdził, że polityka Unii Europejskiej dotycząca dekarbonizacji jest irracjonalna.
– Likwidacja kopalń, przechodzenie na odnawialne źródła energii skończyły się źle. Teraz państwa zachodnie chcą wracać do węgla. Zjednoczona Prawica broniła i nadal broni polskiego węgla. Z jednej strony mamy kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy w górnictwie i całym łańcuchu dostaw, a z drugiej, dzięki węglowi, bezpieczeństwo energetyczne kraju. Jeśli Unia Europejska nie zmieni swojej polityki i nie odejdzie od zielonego ładu, to będzie bardzo trudno – powiedział szef Solidarnej Polski w regionie.
Poseł zaznaczył też, że wprowadzony przez rząd dodatek węglowy ulży Polakom.
Mariusz Gosek odniósł się także do sprawy zmian w zarządzie województwa świętokrzyskiego. Informację o tym, że osoby, które odeszły z Solidarnej Polski, utworzyły ugrupowanie Lud Świętokrzyski i domagają się, by Tomasza Jamkę zastąpił radny Paweł Krakowiak, poseł nazwał „wrzutką medialną”.
– Formalnie wygląda to tak, że taki wniosek musi być złożony przez marszałka województwa. Według mojej wiedzy Tomasz Jamka cieszy się uznaniem radnych, więc trudno spodziewać się, że zostanie odwołany. Wprawdzie koledzy z Ludu Świętokrzyskiego mówią, że nie mają swojego przedstawiciela w zarządzie województwa, ale my, jako Solidarna Polska też go nie mamy. Jeżeli koledzy życzą źle panu wicemarszałkowi Jamce, to jest mi z tego powodu przykro – stwierdził.
Mariusz Gosek podkreślił, że w tej sprawie liczy na refleksję i podanie sobie dłoni.