Aleksandra Sapiaska – aktorka Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” im. Stefana Karskiego otrzymała nagrodę im. Leona Schillera dla młodych aktorów, przyznawaną przez Zarząd Związku Artystów Scen Polskich.
Komentując sytuację na gorąco, artystka przyznała, że trudno jej uwierzyć w ten sukces.
– Jest mi ogromnie miło, ale chyba tak, jak mówił mój wykładowca: trzeba robić swoje, a ja po prostu lubię to, co robię, i robię to z serca dla siebie i dla ludzi. To już jest moja nagroda, że mam szczęście do ludzi – powiedziała.
Zabłysnęła w spektaklach macierzystego teatru
Na internetowej stronie Związku Artystów Scen Polskich czytamy takie uzasadnienie nagrody dla Aleksandry Sapiaskiej:
„Niezwykle utalentowana młoda artystka, która zabłysnęła w spektaklach macierzystego teatru, do zespołu którego dołączyła w 2021 roku. Nie sposób było nie zachwycić się jej rolą Lidki w spektaklu „Arka czasu” według powieści Marcina Szczygielskiego w reżyserii Tomasza Kaczorowskiego (…) Również w kolejnej premierze, tym razem „Jak zostałam wiedźmą” Doroty Masłowskiej w adaptacji i reżyserii Piotra Bogusława Jędrzejczaka, nie pozostawiła widza obojętnym na interpretację postaci znowu Dziewczynki, ale jakże innej od tej z „Arki”.
Aleksandra Sapiaska jest absolwentką Akademii Teatralnej w Warszawie, Wydziału Sztuki Lalkarskiej Filii w Białymstoku. Niespełna rok temu została aktorką „Kubusia”. Piotr Bogusław Jędrzejczak, dyrektor Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” mówi, że stało się to, zanim jeszcze obroniła swoją pracę magisterską. Chwali jej warsztat.
– Zadzwoniłem do pedagogów jej uczelni i zapytałem o młodą, utalentowaną aktorkę. Dostałem kilka wskazówek, w internecie oglądałem przedstawienia lub ich fragmenty, a w przypadku Oli recital, bo Ola śpiewała i właśnie ona przekonała mnie swoim aktorstwem. Z Olą jest tak, że gdy robiliśmy „Jak zostałam wiedźmą” i wchodziła w rolę Dziewczynki, to nie było to granie dziewczynki, tylko się nią stawała. Oli się wierzy. Ale co najważniejsze: aktor może mieć lepszy lub gorszy dzień, może być bardziej lub mniej utalentowany, ale musi mieć wdzięk, czyli żeby chciało się go oglądać. Ola ten wdzięk ma w bardzo, bardzo dużej ilości – podkreśla.
Jakby po raz drugi dostała się do szkoły teatralnej
Piotr Bogusław Jędrzejczak cieszy się z nagrody im. Leona Schillera, którą zdobyła Aleksandra Sapiaska.
– Jestem dumny, bo to jest niezwykle prestiżowa nagroda, przyznawana młodym aktorom, niezależnie od tego, w jakim tatrze pracują, np. lalkowym czy dramatycznym. Wyróżnienie w kraju coś znaczy. Jak rozmawiałem z Olą, to powiedziała, że nie wie, co ma powiedzieć, bo tak się cieszy, jakby po raz drugi dostała się do szkoły teatralnej. To jest jakiś kapitał na dalszą drogę, bo nie każdy zaczyna od nagrody im. Leona Schillera – zaznacza.
Dyrektor Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” docenia nie tylko talent ale i osobowość młodej aktorki.
– Zarówno Ola, jak i Rafał Iwański to są ludzie fantastycznie utalentowani, ale też bardzo fajni w kategoriach koleżeńskich. Nie ma w nich niczego z dystansu, pychy, różnych przywar, które nam się czasami trafiają. Oboje są przemili, przeuroczy, bardzo życzliwi dla kolegów. I także z tego powodu cieszę się, że Ola jest u nas – dodaje.
Nagroda im. Leona Schillera
Nagroda im. Leona Schillera, przyznawana przez Związek Artystów Scen Polskich jest nagrodą imienia jednego z najwybitniejszych inscenizatorów przedwojennej polskiej sceny, a zarazem świetnego organizatora, pedagoga i prezesa Stowarzyszenia w latach: od 1950 roku do 25 marca 1954 roku.
Pierwszym wyróżnionym – za rok 1956 – był Kazimierz Dejmek, reżyser, dyrektor teatrów, w latach 90-tych minister kultury. Wśród reżyserów „Schillera” otrzymali m.in.: w 1960 roku Konrad Swinarski, w 1968 – Jerzy Jarocki, w 1971 – Maciej Prus, w 1980 – Tadeusz Bradecki, w 1991 – Krzysztof Lupa, a w 1997 – Agnieszka Glińska. Wśród aktorów jej laureatami byli m.in.: Wojciech Pszoniak, Krzysztof Kolberger, Jerzy Radziwiłowicz, Joanna Szczepkowska, Marek Kondrat, Joanna Żółkowska, Krystyna Janda, Krzysztof Globisz, Edyta Jungowska czy urodzony w Ostrowcu Świętokrzyskim Mirosław Baka.