Marsz Mokotowa, Warszawo ma, Teraz jest wojna, albo Pałacyk Michla- te i wiele innych piosenek powstańczych i wojennych śpiewano dziś w Zamku Królewskim w Sandomierzu z okazji 78. rocznicy bitwy pod Pielaszowem, która była częścią akcji „Burza”.
Spotkanie pt. „Wolne śpiewanie” zgromadziło wielu mieszkańców Sandomierza i okolic oraz turystów. Niektórzy mieli ze sobą biało-czerwone flagi, stroje nawiązujące do mundurów harcerskich i wojskowych, albo orzełki wpięte w berety, czy w klapy ubrań.
Iwona Rybak i Barbara Stola dostosowały swój ubiór do wojennej epoki. Powiedziały reporterce Radia Kielce, że poprzez wspólne śpiewanie takich piosenek chcą oddać hołd powstańcom oraz tzw. Pielaszowiakom i dać przykład młodszym pokoleniom, że warto podtrzymywać pamięć o ludziach, którzy ginęli za ojczyznę.
– To jest tym bardziej ważne teraz, gdy toczy się wojna na Ukrainie. My kiedyś przeżywaliśmy to, co oni teraz – stwierdziła jedna z kobiet.
Śpiewanie intonowała Anna Przybysz wraz z zespołem swojego męża Jacka. Wokalistka powiedziała, że piosenki powstańcze i wojenne są dla nas, Polaków mocą i zachęcają, aby coś zrobić dla swojej ojczyzny.
– Dzisiejszy patriotyzm polega na tym, aby np. zaangażować się w wolontariat, cos zrobić społecznie, lepiej wykonywać swoją pracę, itp. Piosenki z dzisiejszego repertuaru podrywają do takich działań – dodała.
Wśród uczestników „Wolnego śpiewania” był burmistrz Sandomierza Marcin Marzec, który stwierdził, że to wydarzenie jest doskonałym uzupełnieniem wykładów i innych oficjalnych spotkań organizowanych w mieście z okazji rocznicy bitwy pod Pielaszowem.
– Po licznie zgromadzonych osobach widać, że taka lżejsza forma uczczenia pamięci powstańców i żołnierzy jest potrzebna. Poza tym, takie wspólne śpiewanie ma wymiar integracyjny – dodał Marcin Marzec.
Spotkanie rozpoczęto na dziedzińcu Zamku Królewskiego, jednak z powodu burzy, po kilku piosenkach przeniesiono je do Sali Rycerskiej.