Wataha licząca siedem wilków została sfotografowana przez leśną fotopułapkę w Nadleśnictwie Barycz. Tak licznych rodzin może być na terenie koneckich lasów więcej.
Kamil Kubicki, rzecznik Nadleśnictwa Barycz informuje, że wilki sfotografowano na dawnym poligonie, w miejscu oddalonym od ludzkich zabudowań.
– Zdjęcie zrobione zostało na terenie leśnictwa Kacprów, które jest częścią Nadleśnictwa Barycz, w gminie Przysucha – wyjaśnia.
Dodaje, że wilczych rodzin jest więcej w okolicznych lasach. Informacje na ten temat leśnicy zbierają od mieszkańców, co weryfikuje dr hab. Roman Gula z Polskiej Akademii Nauk.
Dotąd udało się ustalić, że wilki migrowały z lasów suchedniowskich na ziemie koneckie. Tu się zadomowiły i rozmnożyły, na co wskazują tropy, pozostałości po żerowiskach czy nawoływania.
– Wilki obserwowano w ciągu dnia w miejscowości Piekło, a nocne nawoływania było słychać w Baryczy, Wąsoszy, między Ruskim Brodem, a Gowarczowem i w okolicy Bębnowa. Największą ciekawostką było to, że wilk w biały dzień przechodził przez Izabelów – relacjonuje leśnik.
Izabelów to miejscowość w gminie Końskie, gdzie dominują nowe domy i osiedla. Wilk podczas spaceru przez miejscowość został sfotografowany przez jednego z mieszkańców.
Kamil Kubicki podkreśla, że wilki nie zagrażają bezpośrednio ludziom, dlatego nie musimy unikać spacerów po lasach.
– To dzikie zwierzęta, które starają się unikać ludzi. Jednak podczas spacerów z psem lepiej nie zapuszczać się w głęboki las. Nie można też zostawiać jedzenia w okolicy lasów – przestrzega.
Leśnik dodaje, że w tym roku nie zaobserwowano natomiast dzikich psów, które w minionych latach, w czasie wakacji podrzucane były do lasów przez nieodpowiedzialnych właścicieli. W jego ocenie, takie psy mogły stać się łupem wilków.
Populacja wilków jest monitorowana na bieżąco, również przez organizacje ekologiczne, za pomocą obroży telemetrycznych.