Zakończyły się prace przy torze marsjańskim na kampusie Politechniki Świętokrzyskiej. Już we wrześniu na Mars Yardzie będą rywalizowały drużyny konstruktorów z całego świata w ramach zawodów European Rover Challenge.
Robert Lubański, prezes stowarzyszenia Mars Society Polska mówi, że to nie koniec pracy dla organizatorów. Na torze przeszkód zostaną przeprowadzone pomiary i wyznaczone ważne punkty.
– Geodeta musi je wyznaczyć. Później zespoły dostaną namiary na te punkty. W następnej kolejności jest jeszcze nalot dronem i na podstawie zrobionych zdjęć przygotowanie mapy 3D. Na tej podstawie drużyny będą musiały przygotować się do zawodów – informuje Robert Lubański.
Mars Yard nieco się zmienił w porównaniu do ubiegłego roku. Zostały na nim wulkany, ale zamiast kilku małych kraterów, są teraz dwa duże. Piotr Król, sędzia zadań naukowych w ERC informuje, że na zawody powraca zadanie związane z analizą geologiczną terenu.
– Będzie do tego przeznaczona konkurencja ze specjalnie przygotowanym miejscem, do którego zostaną poprowadzone drużyny. Każda drużyna będzie mogła wykorzystać możliwości wiertnicze swojego łazika, aby sprawdzić, co ciekawego schowaliśmy w gruncie – zapowiada Piotr Król.
Zawody ERC odbędą się w dniach 9-11 września i weźmie w nich udział 30 zespołów z całego świata.