W Starachowicach upamiętniono 79. rocznicę rozbicia aresztu niemieckiego przez oddział Antoniego Hedy „Szarego”. Brawurową akcję, jak co roku, przypominali mieszkańcy Starachowic.
Anna Skibińska ze starachowickiego koła Światowego Związku Żołnierzy AK przypomina, że co roku w uroczystościach uczestniczy też młodzież z 38. Starachowickiej Drużyny Harcerskiej im. Emilii Plater i kompania z Niepublicznego Technikum im. Wojska Polskiego w Starachowicach. Generał Antoni Heda jest w mieście pamiętany.
– To szczególne wydarzenie w historii naszego miasta. Taki wspaniały człowiek i żołnierz jest na trwale zapisany w naszej pamięci. Raz jest nas tu więcej, raz mniej, ale nigdy tak nie było, żeby zapomnieć o tym istotnym wydarzenia – mówi Anna Skibińska.
Poseł Krzysztof Lipiec przypomina, że zgrupowanie „Szarego” było jednym z najbardziej aktywnych w czasie II wojny światowej. Podkreśla również, że generał był piękną i zasłużoną postacią.
– Postać, która wiele uczyniła dla naszej wolności i niepodległości na tej świętokrzyskiej ziemi. Generał walczył także wojnie. Stał się żołnierzem podziemia antykomunistycznego, miał cztery wyroki śmierci i wyszedł z tego obronną ręką – przypomina parlamentarzysta.
Z kolei poseł Agata Wojtyszek podkreśla, że o generale i jego żołnierzach powinniśmy pamiętać cały czas, nie tylko w dniach przypadających rocznic:
– Wiemy, że niepodległość nie jest dana raz na zawsze. Pamięć o tamtych wydarzeniach powinna budzić w nas takie działania, by nigdy nie dopuścić do zdarzeń, w których będziemy musieli przelewać krew za swoją wolność – mówi posłanka.
Andrzej Pruś, przewodniczący Sejmiku województwa cieszy się, że cały czas przypomina się o zdarzeniach sprzed niemal 80 lat. Dodaje, że w Starachowicach wiedza na temat tej akcji nie jest powszechna, dlatego należy podtrzymywać tę pamięć.
– Nie wszyscy też o tym wiedzą, a mówią o tym przekazy, że do zajęcia tego aresztu doszło w nocy z 6 na 7 sierpnia 1943 roku bez jednego wystrzału i bez ofiar po stronie polskiej, a także niemieckiej. To pokazuje siłę tej organizacji, jaką była Armia Krajowa – mówi Andrzej Pruś.
Starosta starachowicki Piotr Ambroszczyk zwracał uwagę na to, że do mieszkańców miasta, harcerzy i środowisk takich jak Światowy Związek Żołnierzy AK należy obowiązek kultywowania tradycji i pielęgnowania pamięci o żołnierzach Armii Krajowej. Z kolei zastępca prezydenta Starachowic Marcin Gołębiowski podkreślał konieczność edukacji historycznej w szkołach. Wówczas pamięć o bohaterach przetrwa dłużej.
Minutą ciszy upamiętniono także majora Sergiusza Paplińskiego „Kawkę”, jednego z najmłodszych żołnierzy Szarego, który zmarł w tym tygodniu w Londynie w wieku 95 lat.