Co najmniej do końca sierpnia potrwa audyt w Domu Środowisk Twórczych w Kielcach. Władze miasta sprawdzają między innymi dokumenty finansowe instytucji.
W trakcie kontroli, którą radny prowadził w Domu Środowisk Twórczych, dyrektor nasłał na niego policję. Tymczasem Marcin Stępneiwski dotarł do dokumentów potwierdzających, że dyrektor DŚT z pieniędzy placówki płacił za występy zespołowi Wołosatki, z którym sam jest związany.
Jak mówi Marcin Chłodnicki, zastępca prezydenta Kielc, odpowiedzialny za instytucje kultury w mieście, po wątpliwościach zgłaszanych przez radnego, kwestia ewentualnych nieprawidłowości w Domu Środowisk Twórczych została zgłoszona do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
– CBA sprawdza tę sytuację. Dodatkowo, po wydarzeniach z piątku natychmiastowo skierowaliśmy naszą wewnętrzną kontrolę. Celem audytu wewnętrznego w Domu Środowisk Twórczych jest sprawdzenie wszystkich dokumentów i ich prawidłowości. Czas przeprowadzenia kontroli został wyznaczony do końca sierpnia, niewykluczone jednak, że w toku postępowania ten termin trzeba będzie wydłużyć – opisuje.
Przypomnijmy radny Marcin Stępniewski od kilku miesięcy starał się o wgląd do dokumentów dotyczących wydatków miejskiej instytucji kultury, którą jest Dom Środowisk Twórczych, kierowany przez Ryszarda Pomorskiego.