W 4. kolejce III ligi piłkarze ŁKS Probudex Łagów pokonali na własnym stadionie w derbach regionu świętokrzyskiego Czarnych Połaniec 3:0 (1:0), odnosząc tym samym pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
Prowadzenie dla gospodarzy zdobył w 28 min. strzałem głową Ukrainiec Sierhij Meliniszyn. Na 2:0 podwyższył w 55 min. Adam Imiela skutecznie wykonując rzut karny. Ten samy piłkarzy ustalił wynik spotkania w 67 min. wykorzystując błąd obrońców gości.
W 52 min. piłkarz Czarnych Połaniec Damian Bawor nie strzelił rzutu karnego. Jego uderzenie obronił Paweł Lipiec.
– Nie było nerwowo. Byłem bardzo spokojny i mocno przekonany przed strzałem, że będzie dobrze. Wyczekałem do końca i udało się. Bardzo się cieszę, że zagraliśmy na „zero z tyłu”, bo to buduje drużynę – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce Paweł Lipiec.
– Ten mecze miał takie dwa punkty zwrotne. Pierwszy z nich to gol na 1:0 dla gospodarzy, bo do tego momentu byliśmy zespołem lepszym i stworzyliśmy sobie więcej sytuacji. Natomiast drugi ważny moment to niewykorzystany przez nas rzut karny. Gdyby był gol na 1:1 to ten mecz mógłby się zupełnie inaczej skończyć. Gdyby w przerwie ktoś mi powiedział, że przegramy w Łagowie 0:3 to nigdy bym nie uwierzył. Uważam, że absolutnie nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę – podsumował trener Czarnych Michał Szymczak.
Po czterech kolejkach ŁKS Probudex Łagów awansował na 11. miejsce w tabeli, a zespół z Połańca spadł na szesnastą lokatę.