Grupa kielczan upamiętniła 80. rocznicę zagłady Żydów z kieleckiego getta. Uroczystości odbyły się przy pomniku Menora w Kielcach, gdzie złożono kwiaty oraz zapalono znicze.
Jak mówi Bogdan Białek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, osoby te zostały zamordowane tylko dlatego, że były Żydami.
– Oddajemy hołd zamordowanym mieszkańcom Kielc, którzy tworzyli i budowali to miasto. Pozostawili po sobie mnóstwo materialnych śladów swojej obecności, z których współcześni mieszkańcy korzystają – zaznacza.
Jak mówi Agata Wojda, zastępca prezydenta Kielc pamięć o zamordowanych 80. lat temu osobach jest naszym obowiązkiem.
– To byli kielczanie, nasi współobywatele i musimy pielęgnować pamięć o ich życiu w naszym mieście i tragicznej historii, która tak naprawdę skończyła ich funkcjonowanie i działanie w tym mieście. Jeżeli zdamy sobie sprawę z faktu, że przed II wojną światową 30 proc. mieszkańców Kielc było pochodzenia żydowskiego, to budzi ogromną refleksję. To tak, jakbyśmy sobie wyobrazili, że 30 proc. obywateli miasta znika przez czyjąś fobię i nienawiść – podkreśla.
Podczas zagłady kieleckiego getta w dniach 20-24 sierpnia 1942 roku Niemcy wywieźli z Kielc do obozu w Treblince i zamordowali ok. 21 tys. osób. W samym mieście zabito ok. 1,5 tys. Żydów, głównie starszych, chorych oraz dzieci.