Tajemniczy korytarz i pochówki to sensacyjne odkrycia na wzgórzu zamkowym w Szczebrzeszynie, gdzie na odtworzonej piętnastowiecznej wieży strażniczej będzie punkt widokowy. Ruiny zabytku to najstarszy relikt architektury murowanej na Zamojszczyźnie.
– W trakcie pierwszego etapu prac natrafiliśmy na kilka ciekawych znalezisk – mówi archeolog Artur Witkowski.
– Znaleźliśmy kilka uszkodzonych pochówków trzynastowiecznych. Część na pewno została naruszona w czasie budowy wieży. Będziemy robili analizę antropologiczną. Zresztą chyba najciekawsze na tym etapie prac jest odsłonięcie takiego korytarza ucieczkowego, wydrążonego w lessie. Była to ostatnia droga ucieczki. Ponieważ jest to obiekt wydrążony w lessie, na razie nie było jego penetracji. Jednak na ten temat muszą wypowiedzieć się fachowcy. Zostanie to na pewno zabezpieczone na zimę.
Badania wykazały, że pierwsza osada powstała w tym miejscu 5 tys. lat temu. Potem wczesnośredniowieczny gród strzegł w tym miejscu traktu łączącego Kraków z Kijowem. Tutejsi mieszkańcy zajmowali się wtedy rolnictwem i hodowlą zwierząt. W 1352 roku Kazimierz Wielki nadał Szczebrzeszynowi prawa miejskie, a później została wzniesiona wieża, z której pilnowano rubieży wschodniej i południowej części miasta.
Projekt przewiduje rewitalizację wraz z rozbudową ruin wieży strażniczej. Budowla ma składać się z trzech kondygnacji. Na samym dole zostaną wyeksponowane relikty odnalezione podczas badań archeologicznych. Na terenie wzgórza powstają też alejki z ławkami, staną tablice informacyjne oraz powstanie szlak turystyczny. Inwestycja opiewa na prawie 4 mln zł.