Zieleń miejska w Kielcach powinna zaopatrzyć się w urządzenie do przesadzania drzew. Z wnioskiem o taki zakup wystąpiła radna Anna Myślińska. To reakcja na ostatnie posunięcia miejskich służb, które bez skrupułów wycinają stare drzewa i planują usunięcie kolejnych, m.in. przy planowanej przebudowie skrzyżowania ulic Jagiellońskiej i Karczówkowskiej. Przeciwko wycinkom, gremialnie protestują mieszkańcy.
Zdaniem przewodniczącej Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, Anny Myślińskiej, sprzęt do przesadzania mógłby przyczynić się do uratowania wielu drzew.
– Jeśli mamy jakiś sprzęt, to go wykorzystujemy, bez zbędnych procedur i wynajmowania firm zewnętrznych. Mając przesadzarkę, RPZiUK mógłby podpisać umowę z administracjami osiedli i zajmować się przesadzaniem drzew w mieście. Jeśli pan prezydent zdecyduje się na wprowadzenie procedur oszczędzających zieleń, to myślę, że taki sprzęt byłby w ciągłym użyciu. Mam nadzieje, że zostanie to dobrze rozważone i dobrze rozliczone, a jeśli ta gospodarka oszczędzania zieleni zostanie przyjęta, byłoby to dobrze wykorzystane – tłumaczy radna.
Przewodnicząca dodaje, że ewentualny zakup przesadzarki wymagałby czasu.
– RPZiUK wypracowuje zysk, który za zgodą prezydenta miasta, jest przeznaczany na nowy sprzęt. Więc ewentualny zakup przesadzarki byłby możliwy po zakończeniu roku budżetowego. Nie ma więc możliwości, by przesadzarka „miejska” była wykorzystana do przesadzania drzew przy ul. Karczówkowskiej – wyjaśnia Anna Myślińska.
Renata Gruszczyńska, prezes Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach uważa, że zasadność takiego zakupu powinna być poparta szczegółowymi analizami.
– To powinno wynikać z analizy liczby zleceń na przesadzanie drzew, które wpływały, bądź będą wpływać. Jeśli będzie taka potrzeba rynkowa, to nie ma problemu, żeby Zieleń Miejska kupiła takie urządzenie. Jednak ostateczna decyzja należy do władz miasta – podkreśla prezes.