W Starachowicach rozpoczyna się budowa instalacji odzysku energii, czyli tzw. spalarni śmieci. To pierwsza taka inwestycja w regionie świętokrzyskim.
Prezydent miasta Marek Materek podkreśla, że to historyczny projekt, a prace nad jego przygotowaniem trwały sześć lat. Instalacja odzysku energii (IOE) ma zabezpieczyć zapotrzebowanie Starachowic na energię na najbliższe kilkadziesiąt lat i w znacznym stopniu uniezależnić miejski Zakład Energetyki Cieplnej od surowców energetycznych:
– Instalacja pozwoli także zagospodarowanie odpadów, które nie nadają się do recyklingu. W ten sposób rozwiążemy kolejny problem, czyli składowanie odpadów. Dodatkowo będziemy przyjmowali tego typu odpady od innych podmiotów, co pozwoli wypracować nadwyżki finansowe.
Wartość prac to 102 mln zł. Pieniądze w większości pochodzą z kredytu zaciągniętego w WFOŚiGW. To zobowiązanie nie obciąży gminy, bo w całości zaciągnie je ZEC, a zabezpieczaniem będą budynki należące do Zakładu.
Dodatkowo, podczas prac powstanie generator prądu o mocy 1,8 megawata, co pokryje całe zapotrzebowanie spółki na energię elektryczną. Prezes ZEC Marcin Pocheć informuje, że odpady będą przywożone w szczelnych kontenerach.
– Kontenery będą umieszczane w stacjach dokujących, a odpady bezpośrednio trafią do kotła. Nie będzie też problemu z odorem. W szczycie sezonu grzewczego wkład na godzinę będzie wynosił 3,8 tony odpadów.
Budowa instalacji odzysku energii ma się zakończyć za półtora roku.
Kolejna inwestycją prowadzoną przez Zakład Energetyki Cieplnej będzie poprowadzenie sieci ciepłowniczej do ulicy Składowej, gdzie zlokalizowane są duże zakłady przemysłowe. Dzięki temu przedsiębiorcy będą mogli korzystać z miejskiego ogrzewania, co obniży koszty produkcji, a w efekcie będzie można uniknąć zwolnień pracowników. Prezydent Marek Materek szacuje, że dzięki temu uda się uratować około 300 miejsc pracy. Koszt tych prac to 2 mln zł, miejskie ciepło popłynie do zakładów w przyszłym sezonie grzewczym.